Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KPR Kobierzyce po raz trzeci lepszy od Młynów Stoisław [ZDJĘCIA]

jak
W meczu 17. kolejki Superligi kobiet, Młyny Stoisław Koszalin przegrały u siebie z KPR Gminy Kobierzyce 28:29 (12:9).

To trzecia w tym sezonie porażka koszalińskiej drużyny z tym rywalem, w trzecim meczu. W tabeli Superligi podopieczne Anity Unijat spadły na 5. miejsce i tracą do trzeciego KPR już 10 punktów.

Koszaliński zespół nie najlepiej wszedł w mecz. Przegrywał 2:5 i 5:8. Od 16. minuty gospodynie przejęły inicjatywę, zdobywając do 30. minuty 7 goli bez strat. Do przerwy prowadziły 12:9.

Także drugie 30 minut rozpoczęło się bardzo dobrze. Po 4. minutach było 16:10 i trenerka rywalek poprosiła o czas. Na chwilę to pomogło, bo przyjezdne odrobiły 2 gole, ale 3 szybkie trafienia MSK między 41. i 42. min dały najwyższe prowadzenie 21:14. W tym momencie nic nie zapowiadało katastrofy. Rywalki wprawdzie ambitnie walczyły, ale utrzymywał się dystans 4-6 trafień.

Jeszcze w 49. min było 25:20 dla MSK. To co stało się później trudno wytłumaczyć. Koszalinianki, które od 38. min grały bez kołowej Hanny Rycharskiej (bezpośrednia czerwona kartka za faul), marnowały kolejne świetne sytuacje (za wyjątkiem Natalii Wołownyk, która zdobyła 5 ostatnich bramek w meczu dla MSK), co było wodą na młyn dla rywalek. Mimo, że cudów między słupkami dokonywała Aleksandra Sach, KPR gonił wynik i w 58. min odrobił starty (27:27).

Dramat koszalińskiej drużyny dopełnił się w 60. minucie. Po faulu Wołownyk (2. min kary), z 7 metra trafiła Monika Koprowska (28:28), a za chwilę grający w osłabieniu Młyny dobiła Natalia Janas.

- Nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć. Mogę jedynie przeprosić kibiców za to, że prowadząc siedmioma bramkami przegrywamy jedną na własne życzenie - mówiła po spotkaniu skrzydłowa Dominika Han.

- W II połowie mieliśmy bardzo dużo kar. To nas rozstroiło, nie mogliśmy poukładać gry. W ostatnim kwadransie nie wykorzystaliśmy pięciu stuprocentowych sytuacji - wskazywał przyczyny porażki drugi trener MSK, Waldemar Szafulski.

- W I połowie nie broniłyśmy dobrze. Po przerwie była koncentracja, mobilizacja i walka do końca - powiedziała jedna z bohaterek KPR, Zorica Despodovska. - Mecze z Koszalinem w tym sezonie są zacięte i kończą się podobnie. Dopóki wyniki są na naszą korzyść, nawet jedną bramką, to nam wystarczy. Powoli czujemy, że jesteśmy coraz bliżej zdobycia medalu, ale nie zamierzamy się cieszyć zbyt wcześnie. Liga jest tak wyrównana, że każdy może z każdym wygrać i trzeba jeszcze trochę poczekać - dodała.

Młyny Stoisław Koszalin - KPR Gminy Kobierzyce 28:29 (12:9)
Młyny: Prudzienica, Filończuk, Sach - Han 3, Urbaniak 4, Mazurek 3, Mączka 2, Tracz, Wołownyk 11, Rycharska, Nowicka, Smoling 5, Borysławska, M. Tomczyk, Andrijczuk.
KPR: Kowalczyk, Zima - Jakubowska 2, Kucharska 1, Ilnicka, A. Tomczyk, Piotrowska 6, Janas 5, Wiertelak, Ivanović, Walczak 2, Koprowska 7, Despodovska 6.

Zobacz także: Koszalin: Młyny Stoisław Koszalin - MKS Perła Lublin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo