Kradzież tożsamości - na czym polega i jakie są jej konsekwencje? Tak należy się chronić. Sprawdź, gdzie zgłosić kradzież tożsamości

Jak wynika z informacji zawartych w raporcie „Dane osobowe - czy wiemy, jak je chronić” prawie 89 proc. badanych twierdzi, że wie, jak zadbać o bezpieczeństwo danych osobowych. Warto jednak podkreślić, że tylko co ósma osoba wskazywała stuprocentową pewność w tej kwestii.

- Tylko niewiele ponad 45 proc. badanych deklaruje, że wie, co powinni zrobić w przypadku wycieku danych osobowych. 3 na 4 Polaków nie potrafi powiedzieć, kto powinien się zająć neutralizacją negatywnych skutków takich zdarzeń, a 40 proc. z nas nie potrafi sobie wyobrazić, jakie mogą być tego konsekwencje - wyliczają autorzy raportu.

Powyższe dane wskazują, że pojęcie kradzieży tożsamości oraz podstępowanie po zaistnieniu tego zjawiska nadal nie są dobrze znane. Czym zatem jest kradzież tożsamości?

Kodeks karny definiuje podszywanie się jako przestępstwo, „stanowiące swojego rodzaju oszustwo, w postaci podszywania się, tj. fałszywego podawania się za inną osobę z wykorzystaniem jej wizerunku lub innych danych osobowych w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej, lub osobistej”. Ściganie ze względu na złamanie tych przepisów następuje po złożeniu wniosku przez osobę pokrzywdzoną.

Zgodnie z prawem kradzież tożsamości, czyli podszywanie się pod inną osobę to przestępstwo, za które grozi kara od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Jeśli w wyniku tego czynu osoba pokrzywdzona targnie się na życie, sprawca może trafić za kratki nawet na 12 lat.

Celem kradzieży zazwyczaj są informacje takie jak:

• nazwisko,
• numer telefonu,
• adres e-mail,
• numery kart kredytowych,
• wizerunek,
• PESEL,
• numer dowodu osobistego.

Kradzież tożsamości może posłużyć m.in. do robienia zakupów czy przelewów na koszt osoby pokrzywdzonej, wyrabiania fałszywych dokumentów, szantażowania, prania brudnych pożyczek czy wyłudzania świadczeń. Ofiary mogą się o tym dowiedzieć, dopiero gdy do ich drzwi zapuka komornik lub policja.

Przeczytaj też:Tak się okrada seniorów metodą „na policjanta” i „na wnuczka”

Jeśli podejrzewamy kradzież danych z dowodu osobistego, warto w pierwszej kolejności zastrzec ten dokument. Można to zrobić zarówno w urzędzie, jak i poprzez stronę internetową. Zależnie od popełnionego przestępstwa sprawę też należy przekazać policji oraz instytucji bankowej, jeśli np. ktoś zaciągnął na nas kredyt.

- Osoby, które padły lub mają podejrzenie, że mogły stać się ofiarami przestępstwa, powinny jak najszybciej zgłosić się na Policję, zwłaszcza gdy poniosły szkodę majątkową lub osobistą, np. na ich dane zaciągnięto jakieś zobowiązania. Należy też zawiadomić o takim zdarzeniu podmiot, u którego posłużono się danymi. Czyli trzeba się zgłosić do banku lub firmy pożyczkowej, w których oszust z użyciem Twoich danych wziął pożyczkę lub kredyt. Podobnie, gdy np. ktoś posłużył się danymi, celem podpisania umowy z operatorem telefonii komórkowej, np. by wyłudzić w ten sposób telefon - wyjaśnia rzecznik prasowy KPP nadkom. Damian Wroczyński.

Pomocne może też okazać się założenie konta w BIK w celu bieżącego monitorowania aktywności kredytowej. Biuro może też udzielić wskazówek, jak skutecznie zgłosić sprawę na policję.

Kradzieży danych osobowych unikniemy, stosując się do kilku wskazówek. W trosce o bezpieczeństwo i prywatność należy:

• nie udostępniać swoich danych na podejrzanych i nieznanych stronach internetowych,
• uważać na próby phishingu np. fałszywe telefony z banku lub wiadomości e-mail,
• używać silnych haseł oraz unikać wykorzystywania tych samych zabezpieczeń na wielu portalach,
• aktualizować oprogramowanie na komputerze i telefonie,
• zawsze stosować autoryzację dwuskładnikową,
• monitorować rachunki i historię przelewów,
• niszczyć dokumenty, które zawierają wrażliwe informacje,
• zabezpieczyć sieć WIFI,
• ostrożnie korzystać z mediów społecznościowych, bez udostępniania wrażliwych informacji.

Należy też pamiętać, że zgodnie z przepisami nikt nie może zażądać wręczenia dowodu osobistego w zastaw np. przy wypożyczaniu sprzętu. Grozi za to kara grzywny lub pozbawienia wolności.