W większości przypadków stwierdzili nierzetelne ewidencjonowanie czasu pracy oraz nieprzestrzeganie przepisów BHP.
Główny Inspektorat Pracy przedstawił sprawozdanie z kontroli prowadzonych w sklepach przed Świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem. Skontrolowano 144 super- i hipermarkety oraz 82 małe sklepy.
- Z danych, którymi dysponujemy w tej chwili wynika, że tylko 10 proc. pracodawców wzięło sobie do serca nasz apel dotyczący przestrzegania prawa pracy i niedopuszczania do przekroczeń czasu pracy - powiedziała dziennikarzom Główna Inspektor Pracy Bożena Borys-Szopa.
Główne nieprawidłowości, jakie stwierdzili dokonujący kontroli, to nierzetelna ewidencja czasu pracy, nieudzielanie pracownikom należnego odpoczynku i niewypłacanie wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Najczęstsze uchybienia w przestrzeganiu przepisów BHP dotyczyły niedostosowania dróg transportowych do przewożonych ładunków, braku porządku na wewnętrznych drogach, niewłaściwego składowania towarów i nieprzestrzegania norm dotyczących ręcznego przewożenia towarów.
Inspektorzy odwiedzali sklepy w różnych porach dnia, a nawet nocą. Często zdarzało się, że kilkakrotnie kontrolowali jeden obiekt. Okazało się, że niektórzy pracownicy pracują po 16 godz. na dobę, przy czym druga dniówka nie jest ewidencjonowana. - Pracownica jednego ze sklepów była w pracy tego samego dnia zarówno o godz. 6, jak i po 18 - mówiła Borys-Szopa.
Główna Inspektor Pracy zwróciła również uwagę na nieodpowiednie warunki pracy kasjerów w sklepach wielkopowierzchniowych. - Sprzedawca pracował na stanowisku kasowym średnio 65 proc. czasu pracy, to jest 335 minut, obsługując w tym czasie 3 tys. klientów. Przez jego ręce przeszedł towar o łącznej wadze ponad 2 ton - powiedziała.
Jako główne przyczyny nieprawidłowości wymieniła niedostateczną obsadę kadrową, brak odpowiedniego nadzoru nad planowaniem i dokumentowaniem pracy sklepu oraz nieznajomość przepisów lub celowe ich omijanie przez pracodawców.
- Kontrole z zakresu BHP wykazały, że pracodawcy nie przestrzegają przepisów dotyczących prac transportowych i rozładunkowych - poinformował zastępca Głównego Inspektora Pracy ds. nadzoru Roman Giedrojć.
W ponad 30 przypadkach inspektorzy pracy stwierdzili niedostosowanie wagi towarów przewożonych na wózkach do możliwości pracowników.
- Dotyczyło to głównie kobiet. W jednym z hipermarketów pani zmagała się z wózkiem ręcznym, którego masa wraz z ładunkiem wynosiła 390 kg, podczas gdy dopuszczalny ciężar wynosi 80 kg. Skutkiem takiego postępowania są problemy z kręgosłupem oraz choroby układu kostnego - zaznaczył Giedrojć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?