Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kreska: tu się bawimy!

Radosław Jankowski [email protected]
W czwartki w Kreślarni bawią się tłumy młodych ludzi.
W czwartki w Kreślarni bawią się tłumy młodych ludzi. Fot. Bartosz Ignasiak
Według studenckiego czasopisma "Dlaczego" w Koszalinie mamy najlepszy studencki klub w Polsce.

Sobota w Kreślarni

Kawałek Kulki, Habakuk, Killaz Group i Kasia Nosowska. Zupełnie różni muzycy. Łączy ich miejsce, w którym niedługo zagrają w ramach "4 Tygodni z Gwiazdami" - koszalińska Kreślarnia. Została okrzyknięta najlepszym klubem studenckim w Polsce między innymi dzięki olbrzymiej liczbie koncertów.

Podając uzasadnienie wygranej Kreślarni, magazyn studencki "Dlaczego", który ranking zorganizował, napisał, że po pierwsze znajduje się ona w samym centrum osiedla akademickiego Politechniki Koszalińskiej. Rzeczywiście, kiedy idziemy do lokalu, można odnieść wrażenie, że to serce studenckiego życia w mieście. Obok stoją cztery akademiki.

Łyk historii

Kreślarnia to kawałek historii Wyższej Szkoły Inżynierskiej oraz Politechniki Koszalińskiej, jej studentów i absolwentów, a także samego miasta. Klub istnieje od 1986 roku, a z kulturą studencką związany był na długo przed tą datą. Po przejęciu go w 1999 przez Stowarzyszenie Studentów i Absolwentów PK "Millennium" rozpoczął się jego prawdziwy rozkwit. Tyle możemy dowiedzieć się ze strony internetowej.

- Trzeba przyznać, że rzeczywiście klub zaczął prężnie działać dopiero od roku 2000. To niesamowite, że w osiem lat stał się najlepszym w Polsce - mówi Krystian Wilkowski, który często odwiedzał to miejsce. - Nigdy bym się tego nie spodziewał.

Idziemy do Kreski

Najtłumniej w Kreślarni jest w czwartki. Ten dzień na wizytę w klubie wybrały na przykład Ania i Monika. Poznały się właśnie w - jak lubią nazywać to miejsce - Kresce. Przyjechały do Koszalina z małych miejscowości.

- Lubimy sobie tutaj nieco poszaleć. Jesteśmy w każdy czwartek i bardzo odpowiada nam ten klimat - mówią.

Ania dodaje, że nigdzie nie można posłuchać takiej kiczowatej muzyki z lat 90. jak tutaj. - Przypomina mi to dyskoteki jeszcze z czasów mojej podstawówki. Dlatego tak dobrze się bawię - śmieje się.

Wchodzimy do lokalu. Na dole szatnia, toalety oraz pub studencki Żak, w którym oprócz piwa podaje się też ciepłe przekąski. Zmęczeni imprezowaniem mogą więc liczyć na strawę, która pomoże odzyskać energię straconą podczas parkietowych szaleństw. Na dole uwagę przykuwają piłkarzyki. Gra jest oblegana. Głośno tutaj i wesoło.

Na piętrze wygoda

Na górze czujemy się już jak w dobrym współczesnym klubie. Na wejściu wygodne kanapy i towarzystwo wyraźnie wyluzowane. Na pewno nikt nie ma teraz w głowie zakuwania do egzaminu. Po prawej stronie mamy dużą salę z barkiem i parkietem, który jest po prostu klasykiem samym w sobie, ponieważ jest podświetlany. Zachęca do szaleństwa. Jest też scena, na której często odbywają się koncerty. Ania i Monika wspominają, że były tutaj na Indios Bravos.

- Było niesamowicie, dobre nagłośnienie, muzyka na żywo z posmakiem reggae i głos Gutka (wokalisty Indios Bravos - dop. red.) - mówią.

Druga sala to miejsce, które zostało otwarte dopiero po wakacyjnej przerwie. I widać, że jest bardziej nowoczesna. Telewizory plazmowe na ścianach. Wygodne loże z jasnego materiału. Barek z wysokimi hookerami. Tutaj jednak nie potańczymy. Nie ma na to zbyt dużo miejsca, ale za to możemy zagrać partyjkę w biliarda lub w lotki.

Nad kreską

Klub odwiedzali tacy wykonawcy, jak: Hey, Myslovitz, Maleńczuk, Pidżama Porno, Acid Drinkers, Raz Dwa Trzy, Sidney Polak, Indios Bravos, Vavamuffin, Jamal, Pogodno, Bracia, Akurat, Paprika Korps, Kaliber 44, Abradab, Fisz, Peja, Dj's Hardy Hard, Angelo Mike, Carla Roca, Diana de Rouze, Marika. A lista ta jest o wiele, wiele dłuższa.

Liczba koncertów też zaważyła na wygranej. I ceny. Niskie. Najtańsze piwo można kupić w promocji już za 2,50 zł. Nie można zapomnieć o imprezach karaoke oraz przeglądach zespołów rockowych. W czasie ostatniego halloween odbyła się tu niezwykle udana zabawa, łącząca hip-hop z metalem. Przyciągnęła rzesze fanów obu tych gatunków muzycznych. Dużym zainteresowaniem cieszy się też organizowana co roku impreza charytatywna "Koszaliński hip-hop koszalińskim dzieciakom", z której dochód przeznaczony jest na pomoc najbiedniejszym rodzinom w regionie.

Do tego juwenalia, przeglądy filmowe, nauka tańca, imprezy disco polo i różne nietuzinkowe wydarzenia. Jest w czym wybierać.

Dwa pytania do:

Krzysztofa Głowackiego, kierownika artystycznego Kreślarni

- Był pan zaskoczony na wieść o pierwszym miejscu?
- Przyznam, że liczyliśmy jedynie na to, że znajdziemy się w pierwszej dziesiątce, ale na samym szczycie? Nigdy. Dwa lata temu byliśmy w rankingu na drugim miejscu, w zeszłym na szóstym, ale o pierwszym nikt nie myślał.

- Jak osiągnąć taki sukces i jak go utrzymać?
- Nie ukrywam zadowolenia, ale mam też twardy orzech do zgryzienia. W zeszłym roku zrobiliśmy remont wnętrza i elewacji klubu, zamontowaliśmy monitoring. Co możemy jeszcze zrobić? Jeszcze nie wiem. Ale będziemy walczyć, bo wyżej już być nie możemy, tylko spaść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!