Krowa bez bogatej oprawy

- Już teraz to musiałby się zdarzyć cud, żebyśmy dostali te pieniądze - z żalem mówi Marian Wiszniewski, dyrektor ŚOK. - A chciałem, by przyjechali na bitwę TRUBADURZY i w rycerskich strojach dali wieczorny koncert przy płonących pochodniach. Chciałem, by przez trzy dni, a szczególnie w niedzielę 18 czerwca - w dzień bitwy - w słowiańskiej wiosce, którą zbudowaliśmy przed zamkiem, życie tętniło do nocy. Niestety, moje plany spełzną na niczym. Impreza odbędzie się bez dodatkowych atrakcji, tak jak co dwa lata, kiedy to Świdwin ją organizuje. Potrzeba na nią ok. 16 tys. złotych. Wysupłam, ile się da z budżetu ośrodka, wyproszę o dotację Urząd Miasta, a jeśli nie starczy, to dołożę z własnej kieszeni, bo impreza musi się odbyć.
Ośrodek kultury w Świdwinie stosowny wniosek o dotację na ,,Bitwę o krowę" do ministerstwa kultury złożył przed 15 kwietnia (tego dnia mijał termin składania). - Prosiłem o wsparcie finansowe dla organizowanych przez ośrodek ogólnopolskich warsztatów plastycznych, konkursu poetyckiego imienia Jana Śpiewaka i Anny Kamieńskiej oraz na wymianę instalacji centralnego ogrzewania - dodaje Marian Wiszniewski. - Żaden z wniosków nie został odrzucony z przyczyn formalnych, ale też żaden nie spotkał się z jakimkolwiek odzewem z ministerstwa. A konkretną odpowiedź, czy dostaniemy pieniądze i jakie to będą kwoty powinniśmy dostać najpóźniej do 15 maja. Nie mam więc złudzeń. Pieniędzy nie będzie.