Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Bosak: Mamy w Konfederacji poczucie ogromnego niedosytu

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Szymon Starnawski / Polska Press
- Już od powyborczego poniedziałku prowadzimy rozmowy o dalszych pracach politycznych, o przygotowaniu list na wybory parlamentarne, o dalszym przekazie naszej kampanii, o budowaniu programu. Czerwiec to będzie czas na decyzje programowe i na przymiarki do porozumienia o wspólnym starcie - mówi Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.

Jakie nastroje panują w Konfederacji po wyborczym rollercoasterze? Przez kilka godzin byliście w Parlamencie Europejskim, ale w poniedziałek rano okazało się, że mandatów jednak nie będzie.
Cieszymy się, że udało się przekonać ponad 600 tys. wyborców. Jednocześnie mamy poczucie ogromnego niedosytu, związane z nieprzekroczeniem progu wyborczego. Szczególnie po rozbudzonych w noc wyborczą nadziejach.

Niektórzy liderzy waszej formacji poddają w wątpliwość wynik wyborów. Twierdzą, że mogło dojść do ich sfałszowania.
Uważam, że wynik wyborów musimy uznać. Jeżeli gdzieś są jakieś wątpliwości, to trzeba je wyjaśnić, natomiast nie możemy zrzucać odpowiedzialności za wynik wyborów na jakieś spiskowe teorie. Po prostu frekwencja była bardzo wysoka. Przekonaliśmy do siebie bardzo wielu wyborców, co przy frekwencji na poziomie z poprzednich wyborów dawałoby nam ok. 7 proc. poparcia. Natomiast przy tak wysokiej frekwencji to było zbyt mało. Musimy po prostu pracować dalej i przekonać do siebie kolejne 100-200 tys. wyborców, by przekroczyć próg na jesieni.

Paliwem wyborczym Konfederacji był temat amerykańskiej ustawy 447. Nie ma Pan wrażenia, że nie skupiliście się w wystarczającym stopniu również na innych kwestiach?
Naszą intencją było zbudowanie koalicji o wyraziście eurosceptycznym obliczu. Na początku kampanii i na początku budowania komitetu, sprawy 447 w zainteresowaniu publicznym jeszcze w dużej skali nie było. To, że ten temat pod koniec kampanii wyszedł na pierwszy plan, wynika w dużej mierze z niezależnej od nas dynamiki opinii publicznej, m.in. z konferencji bliskowschodniej, na której sekretarz Mike Pompeo wypuścił ten temat. A także z różnych napięć z Izraelem, czy z międzynarodowymi środowiskami żydowskimi. My przez całą kampanię staraliśmy się koncentrować na wielu tematach i różne tematy umieszczać w swoim przekazie. Natomiast jeśli chodzi o największą część pracy przy kampanii 447, to wykonało ją Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, które prowadzi kampanię "Stop roszczeniom".

Kampania Prawa i Sprawiedliwości do polskiego parlamentu rozpoczęła się właściwie dzień po wyborach. Na jakim etapie są przygotowania Konfederacji do jesiennego starcia?
My również nie przerywamy naszych działań politycznych. Mamy zamiar w obecnym składzie kandydować jesienią. Już od powyborczego poniedziałku prowadzimy rozmowy o dalszych pracach politycznych, o przygotowaniu list na wybory parlamentarne, o dalszym przekazie naszej kampanii, o budowaniu programu. Jesteśmy dobrej myśli, jesteśmy zintegrowani i zmobilizowani. Czerwiec to będzie czas na decyzje programowe i na przymiarki do porozumienia o wspólnym starcie. Natomiast regularna kampania ruszy prawdopodobnie od sierpnia.

Planujecie poszerzenie waszej koalicji o kolejne środowiska?
Oczywiście jesteśmy otwarci na następne środowiska, które chciałyby się przyłączyć. Jest dla nas oczywistym, że po dość dobrym wyniku Konfederacji i nieco słabszym wyniku komitetu Kukiz'15, kolejne grupy działaczy obywatelskich, czy patriotycznych mogą chcieć przyłączać się do Konfederacji. Będziemy ze wszystkimi rozmawiać. Mam tu na myśli środowiska obywatelskie, niezależne środowiska rolnicze, działaczy chrześcijańskich, którzy próbowali zbudować alternatywną platformę wyborczą, co ostatecznie się nie udało. To wszystko są dla nas potencjalni partnerzy, bo chcemy zbudować największy ośrodek polityczny, integrujący różne siły prawicy i siły patriotyczne.

Jest jakakolwiek szansa, że dogadacie się z Pawłem Kukizem? Lider K'15 oświadczył, że jeśli w rozmowach nie będzie brał udziału Janusz Korwin-Mikke, to nie mówi nie.
Jesteśmy otwarci na rozmowy z każdym środowiskiem, które podziela nasze spojrzenie i nasze wartości, czyli chce państwa niepodległego, stojącego na gruncie wolności i jednocześnie tradycyjnych wartości oraz jest niezadowolone z polaryzacji całej debaty publicznej, sporu dwóch dużych, naszym zdaniem bezideowych partii - PiS-u i PO. Jeżeli w Kukiz'15 są ludzie, którzy myślą podobnie do nas, to oczywiście trzeba szukać z nimi jakiejś wspólnej ścieżki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krzysztof Bosak: Mamy w Konfederacji poczucie ogromnego niedosytu - Portal i.pl