Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka szczecineckiego poety. Poczytaj mi tato

(r)
Tomasz Czuk ze swoją książką dla naszych milusińskich: - Konstrukcja wierszy pozwala na ćwiczenia mnemotechniczne ułatwiające zapamiętywanie.
Tomasz Czuk ze swoją książką dla naszych milusińskich: - Konstrukcja wierszy pozwala na ćwiczenia mnemotechniczne ułatwiające zapamiętywanie. Fot. Rajmund Wełnic
Tomasz Czuk ze Szczecinka przy wsparciu miasta wydał właśnie kapitalny tomik wierszy dla dzieci. Trudno o lepszą lekturę dla najmłodszych, zwłaszcza, że tytuł "Wierszśmiechy na smutek i niepogodę", jak ulał pasuje do tego, co akurat mamy za oknami.

Pana Tomasza mieszkańcy Szczecinka kojarzą do tej pory bardziej jako dawnego dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji, czy obecnie pracownika Samorządowej Agencji Promocji i Kultury i szefa Dyskusyjnego Klubu Filmowego, czy ostatnio zapalonego maratończyka, niż jako dziecięcego pisarza.

- Moje otwory ukazywały się już wcześniej, ale faktycznie sporadycznie w prasie dziecięcej i innych gazetach - opowiada T. Czuk, który przyznaje, że pisze też wiersze dla dorosłych.

Pomysł publikacji "Wierszośmiechów" wyszedł z SAPiK-u, który planuje całą serię wydawnictw dla dzieciaków. - Zebrałem to co do tej pory napisałem, dopisałem parę nowych utworów, kilka wierszy "cudownie" się odnalazło i tak powstał materiał na książkę - mówi pan Tomasz. Całość świetnymi rysunkami okrasił Andrzej Gruszka, szczecinecki leśnik i fan piłki nożnej.

Wierszyki są zabawne, skrzą się humorem i łatwo wpadają w ucho. Autor przyznaje, że specjalnie użył konwencji wiersza sylabicznego, aby rymy łatwiej wpadały w młode uszy i głowy. - A przy tym nie są nadmiernie dydaktyczne - śmieje się poeta. "Wierszośmiechy" śmiało mogą stanąć na półce w pokoju dziecka obok tomików Tuwima, Brzechwy, czy Konopnickiej.

Tym bardziej, że ich twórczość trąci niekiedy myszką i anachronizmy językowe bywają czasami dla młodych czytelników niezrozumiałe. A u pana Tomka jest i internet, laptop, czy nasza-klasa.

- Mimo zalewu multimediów i internetu pozostaję zwolennikiem klasycznej książki, która okopała się i wciąż wychodzi obronną ręką z konfrontacji ze nowoczesnością - dodaje T. Czuk.

Wiersze są przeznaczone dla kilkulatków i dla młodszych nastolatków. - Pierwszymi recenzentami były moje pociechy, 15-letnia dziś Ludka i 11-letni Ignacy - przyznaje pan Tomasz i krzyczy do pokoju syna: - Prawda Ignaś?

- Taaa… kiedyś czytałem i nawet zapamiętałem - śmieje się chłopak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!