Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto będzie rządził Świdwinem?

Rozmawiała Inga Domurat
O fotel burmistrza Świdwina rywalizuje w tegorocznych wyborach samorządowych trzech kandydatów. Roman Bogacz z Samoobrony, radny powiatu mijającej kadencji oraz były prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, Lesław Ryżlak, reprezentujący własny komitet wyborczy, wicestarosta, prezes świdwińskiego PCK oraz Jan Owsiak z PSL, obecny zastępca burmistrza. Ten ostatni nie odpowiedział ostatecznie na ponawiane propozycje rozmowy z nami. Trudno rozumieć to inaczej, niż odmowę odpowiedzi na nasze i potencjalnych wyborców pytania.

Roman Bogacz

Kto będzie rządził Świdwinem?
Piotr Czapliński

(fot. Piotr Czapliński)

- Co Pan chciałby zrobić i jak dla Świdwina jako burmistrz?
- Dużo. Wszystko jest w moim programie wyborczym. Na przykład rozwinąłbym budownictwo komunalne. W Świdwinie ostatni budynek miasto zbudowało w latach 80-tych. To przecież katastrofa. Gdybym to ja został burmistrzem skorzystałbym z możliwości finansowych, jakie daje Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. Pieniądze z tego źródła są do wzięcia i to na bardzo korzystnych warunkach. Mogą się o nie starać spółdzielnie, ale także choćby Towarzystwa Budownictwa Społecznego. U nas tego ostatniego nie ma, ale przekształcenie w nie bloków komunalnych nie jest wcale takie skomplikowane. Znam się na tym i uważam, że takie przekształcenie byłoby możliwe, a do tego korzystne dla Świdwina. Mielibyśmy większe szanse na budowę mieszkań.
- Ale po co w Świdwinie budować nowe bloki, skoro miasto może kupić pustostany, których nie brakuje na osiedlu wojskowym? 28 mieszkań wojsko sprzedało miastu z końcem ubiegłego roku i wszystkie są zasiedlone. Teraz co prawda wycofało się ze sprzedaży bezprzetargowej i Świdwin musiałby stanąć do przetargu albo czekać na możliwość kupna w drodze negocjacji. Wiadomo, że cena i tak korzystniejsza niż budowa bloku od podstaw. Dlaczego więc nie ciągnąć współpracy z wojskiem, którą zapoczątkował ustępujący burmistrz?
- Nie jestem przekonany, czy rzeczywiście warto ją kontynuować. Wojsko utrudnia kupno zaplanowanego do sprzedaży bloku. Dokładnie nie wiadomo, jaka będzie jego cena. Poza tym na tym osiedlu są ogromne czynsze. Dużo się płaci za media, a do tego daleko jest od centrum miasta. Dlatego uważam, że korzystniejsza dla mieszkańców jest moja propozycja.
- A jaki ma Pan pomysł na zatrzymanie młodych osób w Świdwinie, bo tajemnicą nie jest, że wyjeżdża ich z tego miasta coraz więcej?
- Uważam, że mogłoby się to zmienić, gdyby młodzi ludzie wiedzieli, że mogą liczyć na pomoc przy zakładaniu własnej działalności gospodarczej. Bo w Świdwinie małe i średnie przedsiębiorstwa mają racje bytu. I nie ma się co łudzić, że przyjadą tu potężni inwestorzy. Dlatego zadbałbym o lepszą informację na temat pieniędzy, jakie można otrzymać na rozpoczęcie działalności. Sam otrzymałem taką pożyczkę z Powiatowego Urzędu Pracy i prowadzę firmę, moim zdaniem, z sukcesem. Zadbałbym też o uzbrojenie terenu pod inwestycje...
- To, według Pana, słaba strona Świdwina?
- Chyba najsłabsza, bo odstrasza inwestorów. Tu właściwie nie ma terenów przygotowanych pod inwestycje. I to trzeba natychmiast zmienić, bo inaczej o nowych przedsiębiorcach można zapomnieć. A to oni daliby pracę bezrobotnym. Zresztą zamierzam postarać się o utworzenie w mieście strefy ekonomicznej. Ale bez uzbrojonych terenów nie ma nawet z czym zaczynać. Niestety, słabych stron jest więcej.
- A co jeszcze szwankuje?
- Współpraca ratusza z samorządami osiedlowymi. A to te ostatnie o bolączkach mieszkańców wiedzą najwięcej.
- No, ale przecież na sesjach Rady Miasta przewodniczący osiedli mogą zabierać głos i mówić o bolączkach mieszkańców.
- Tak, ale to za mało. Te wystąpienia niewiele dają. Sam wiem, że ludzie domagają się większych remontów budynków komunalnych, bo wcale się ich nie robi.
- Może i tak, ale o ile pamiętam, to właśnie za zadłużenie Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, przez przeprowadzenie zbyt dużej liczby remontów, burmistrz odwołał Pana z funkcji prezesa spółki. Czyż nie tak było?
- Niby tak, ale wie Pani, jak mi ludzie potem dziękowali. Spokojnie mogę chodzić po ulicach. Mieszkańcy chcieli tych remontów, to dla nich je zrobiłem.
- A jak się Pan zapatruje na zawarcie porozumienia z Gminą Wyznaniową Żydowską, która chce zwrotu majątku? Obecny burmistrz postarał się o zgodę na to Rady Miasta . Nie zawarł porozumienia tylko dlatego, że 20 listopada sprawę rozpatruje komisja regulacyjna. Jeśli jednak sporu nie roztrzygnie, to zawrze Pan porozumienie, tak jak tego chciał ustępujący burmistrz?
- Nie, uważam, że od rozstrzygania sporów jest właśnie komisja regulacyjna. Nie uważam więc, dlaczego miałbym ją w tym wyręczać. W budynku, w miejscu którego kiedyś podobno stała synagoga żydowska, utworzyłbym przedszkole. Przez lata zresztą tu było, ale kilka lat temu zostało zlikwidowane. A ja wiem, że przedszkoli jest za mało. Kilkadziesiąt dzieci nie zostało w tym roku do nich przyjętych. Nie ma też żłobka, a na jego utworzenie też czekają mieszkańcy. Ten budynek, o który toczy się spór, jest idealny do tego celu. A przy okazji służyłby pożytkowi publicznemu i póki do tego celu byłby wykorzystywany, gmina żydowska na odzyskanie tego gruntu nie miałaby szans.
- Miasto wciąż dopłaca do Parku Wodnego “Relax". Jaki znalazłby Pan sposób na to, by dotacje były niższe?
- Nie liczę na to, że ten obiekt zacznie przynosić zyski. Ale chciałbym, żeby koszty równoważyły się z zyskami. Żeby tak się stało potrzebna jest lepsza promocja, bo ta kuleje.

Lesław Ryżlak

Kto będzie rządził Świdwinem?
Piotr Czapliński

(fot. Piotr Czapliński)

- Jaki ma Pan pomysł na przyciągnięcie inwestorów do Świdwina?
- Chciałbym, żeby tu powstała strefa ekonomiczna. Wiem, że trzeba będzie przygotować tereny, uzbroić je. Dużo zupełnie niewykorzystanych jest w okolicy jednostki wojskowej. I dlatego myślę o nawiązaniu współpracy z miejscową jednostką. Liczę na to, że Świdwin mógłby pokusić się o uzyskanie pozwolenia na użyczenie lotniska. By mogły na nim lądować samoloty pasażerskie. To byłby dobry pomysł na przyciągnięcie inwestorów. Zresztą sam fakt uruchomienia lotniska dla cywilów, spowodowałby, że Świdwin odwiedzałoby wielu ludzi. Więc i zyskałaby turystyka.
- Ten pomysł wydaje mi się, z przykrością przyznam, mało realny. Przecież lotnisko w Świdwinie przygotowywane jest na przyjęcie samolotów NATO. Ma być ich bazą postojową. Więc jak Pan to sobie wyobraża, ze obok samolotów bojowych, lądować będą maszyny wypełnione cywilami?
- Przecież jedno drugiemu nie przeszkadza, przynajmniej moim zdaniem. Uważam, że ten pomysł jest realny i jeśli zostanę burmistrzem, będę prowadził na ten temat rozmowy z wojskiem.
- A co z kupnem mieszkań na osiedlu wojskowym. Przystąpi Pan - jako burmistrz - do negocjacji?
- Tak. To dobry pomysł. Kontynuowałbym współpracę, którą rozpoczął burmistrz Pietraszek.
- Zawarłby Pan też porozumienie z gminą żydowską, jeśli rozstrzygnięcia nie przyniosłoby posiedzenie komisji regulacyjnej?
- Uważam, że w myśl zasady, by nie ucinać tego, co zapoczątkował ustępujący burmistrz, zawarłbym to porozumienie. Trzeba je usankcjonować.
Według Pana, co jest najmocniejszą, a co najsłabszą stroną Świdwina?
- Mocną są na pewno budowle zabytkowe, a słabą - komunikacja, czyli drogi i chodniki oraz zaniedbane parki i to chciałbym poprawić.
- A jaki ma Pan pomysł na lepsze funkcjonowanie parku wodnego, tak by jego działalność była mniej deficytowa?
- Zrobiłbym więcej dla współpracy ze szkołami z okolicznych gmin. Dzieci ze Świdwina korzystają z basenu, ale do tego dopłaca miejski ratusz. Jeśli przyjeżdżałyby tu dzieci z ościennych gmin, a nawet powiatów, to ich pobyt na naszym basenie nie kosztowałby nas, a inne gminy. Wtedy dopiero byśmy zarabiali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera