Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto przerwie serię. AZS Koszalin - Anwil Włocławek

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
I. Wadowski i R. Skibniewski ponownie spotkają się na parkiecie
I. Wadowski i R. Skibniewski ponownie spotkają się na parkiecie Jacek Wójcik
AZS Koszalin w tym sezonie jeszcze nie wygrał u siebie. Anwil Włocławek pozostaje natomiast bez zwycięstwa na wyjeździe.

Bilans AZS u siebie to 0-2 (na wyjazdach 2-2). Anwil z wyjazdów przywiózł 3 porażki (we Włocławku 4-0). Jedna z drużyn zakończy serię w niedzielę (mecz o godz. 18.00 w hali przy ul. Śniadeckich). W historii meczów w Koszalinie Anwil zwyciężył 8 razy, AZS 6. Ostatnie 4 lata należały do AZS, który potrafił wygrać różnicą nawet 25 pkt. Było to w sezonie 2014/15, gdy zespół prowadził Igor Milicić, który w niedzielę przyjedzie do Koszalina w roli trenera Anwilu.

- Na papierze Anwil trochę nas niszczy. Mają siedmiu byłych lub obecnych kadrowiczów. My możemy pochwalić się jednym, Igorem Wadowskim, który grał w kadrze U-20. Na pewno z tego powodu nie położymy się na parkiecie. Postaramy się pokazać charakter i powalczyć o jak najlepszy wynik. Im brudniejszy będzie ten mecz, tym lepiej dla nas. Nie w sensie fauli, ale że gra będzie trochę szarpana - wyjaśnia trener AZS, Piotr Ignatowicz.

Rywale pokonali w środę Asseco Gdynia 81:79, z którym niedawno przegrał u siebie AZS. Kluczowa była III kwarta, wygrana przez Anwil 35:19. Świetne zawody rozegrał sprowadzony w trakcie sezonu Nemanja Jara-maz. Rzucił aż 29 pkt przy skuteczności 80 proc. z gry! - To naprawdę dobry combo. Znam go z pracy w Turowie. Potrafi zagrać na pozycjach od 1 do 4. Ma dobre warunki fizyczne, rzut i technikę. Podejmuje mądre decyzje i nie popełnia strat - wylicza atuty Serba Ignatowicz. Rywalem Jaramaza na parkiecie będzie Kenny Manigault, jeden z najlepszych “złodziei” w PLK (2,3 przechwytu na mecz).

W ekipie Milicicia nie brakuje innych dobrej klasy graczy, w tym byłych AZS (Paweł Leończyk, Robert Skibniewski, Kamil Łączyński - ostatnio kontuzjowany. Z AZS w Anwilu grali Marcin Nowakowski i Piotr Stelmach). Ciekawym zawodnikiem jest niewysoki jak na środkowego (203 cm), ale dobry technicznie Chorwat Josip Sobin.

- Mam nadzieję, że odniesiemy pierwsze zwycięstwo u siebie w domu. Anwil to uznana marka, zapowiadają powrót na medalową ścieżkę. Sprawdzimy ich. Muszą być przygotowani na walkę przez 40 minut - przekonuje Sławomir Sikora, rzucający AZS.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!