Kto w natarciu, kto w cieniu - czyli jak głosowaliśmy w eurowyborach w naszym regionie

W regionie koszalińskim spośród 480.058 uprawnionych do głosowania poszły 97.623 osoby. Frekwencja wyniosła 20,3%; dla porównania 5 lat temu - 17,5%.

Platforma bije wszystkich

Najwięcej głosów ze wszystkich kandydatów uzyskał Sławomir Nitras (PO), bo aż 23.728 (dla porównania: 5 lat temu wszyscy z listy PO w regionie uzyskali łącznie 19.871; teraz łącznie 46.619). PO dość znacznie poprawiła wynik - wtedy poparcie w regionie wynosiło ok. 24%, teraz sięgnęło dwa razy więcej.
W powiecie koszalińskim PO zdobyła 49,39% głosów, w białogardzkim 48,4%, drawskim 46,12%, kołobrzeskim 48,83%, szczecineckim 49,95%, sławieńskim 41,97% i świdwińskim - 42,23%.

PO zdecydowanie prowadzi w miastach. M. in. w Darłowie zyskała 53,57% ale też najwyższy wynik osiągnęła na wsiach - w okręgu głosowało na nią prawie 42% mieszkańców wsi. Bardzo duże poparcie, bo aż 58%, zyskała w gminie Wierzchowo.
Ale znaleźliśmy też gminę, gdzie PO przegrała z PSL. To gmina Darłowo, gdzie ludowcy zdobyli ponad 40-procentowe poparcie! W innych gminach wiejskich PSL zazwyczaj jest za PO, czasami przegrywa drugie miejsce z SLD-UP albo PiS.

PiS gorzej i lepiej

Prawo i Sprawiedliwość wypadło w regionie gorzej niż w kraju. Zarówno w miastach, jak i na wsiach było po ok. 20% zwolenników partii braci Kaczyńskich. PiS przegrało nawet z PO wyścig o palmę pierwszeństwa w powiecie białogardzkim, gdzie rządzi w samorządach. Platforma zdobyła tutaj prawie 49% poparcia, a PiS połowę tego.
Jednak trzeba zauważyć, że partia poprawiła swój wynik z pierwszych eurowyborów. Wtedy miało u nas ok. 13-procentowe poparcie (oddano wówczas 10.635 głosów na PiS, teraz 18.749). Poseł Czesław Hoc z Kołobrzegu pięć lat temu zdobył 7.605 głosów, a teraz 8.659 i miał najlepszy wynik na liście PiS.

Lewica jak zwykle

Tradycyjnie już nasz region to ostoja lewicy. Poparcie dla SLD-UP znacznie przekroczyło średnią krajową i wyniosło 20%. W miastach sięgnęło 21,45%, a na wsiach - 11,74%. Najmniej, bo 14 - 15% wyborców głosowało na lewicę w powiatach sławieńskim i koszalińskim.

Smutny koniec Samooobrony

Czy to koniec Samoobrony? Po wyborach można powiedzieć, że najwyraźniej tak. Wyniki poleciały na łeb, na szyję. Teraz Samoobrona dostała w regionie 2.177 głosów, 5 lat temu - 13.760. Wówczas z takim wynikiem wyborczym partia Andrzeja Leppera miała w regionie drugie miejsce, za PO. Dodajmy, że w gminie Darłowo, a więc w gminie lidera partii, partia zyskała 9,4% poparcia wśród głosujących (102 głosy).
Poparcie dla Samoobrony w powiecie sławieńskim wyniosło 4,74% (w regionie 2,3%), dla porównania poparcie dla ludowców w powiecie sławieńskim to 15,94%.
Andrzej Lepper nie krył wczoraj, że jest zawiedzony notowaniami swojej partii. - Liczyłem na lepszy wynik, ale co zrobić. Frekwencja była, jaka była, wynik też - stwierdził. - Ale to nas nie zniechęca, nie poddamy się i nie przestaniemy działać. Tylko ciężką pracą możemy coś zmienić.

Lider Samoobrony przyznaje też, że słaby wynik w rodzinnych stronach traktuje jako osobistą porażkę. W czym upatruje przyczyn? - Różne rzeczy się na to składają. Jak powiem, że mały dostęp do środków przekazu, czy że frekwencja była słaba, to ktoś powie, że trzeba było zrobić tak, żeby była większa. My wynik przyjmujemy z pokorą i bierzemy się do pracy.