Małe psiaki ktoś wrzucili do stawu w foliowym worku. - Wczoraj wieczorem ktoś widział w okolicach stawu około 50-letniego mężczyznę z workiem, w tym worku prawdopodobnie piszczały szczeniaki. Na razie nie wiemy, kto to był. W okolicach stawu ślad się urywa - mówią funkcjonariusze.
Szczeniaków było pięć. Niektóre wydostały się z worka. Przerażone zwierzaki nie były w stanie same się uratować. Na szczęście pomogli im ludzie.
- Ale, niestety, jak zawsze w takich trudnych sytuacjach, zawiodło kołobrzeskie schronisko - mówią policjanci. - Nikogo tam nie było, kto mógłby się zająć problemem. W końcu udało nam się dotrzeć do pracownicy schroniska, która mieszka w Grzybowie i do niej zawieźliśmy te biedne szczeniaki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?