Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś ogołocił z kory kilkanaście kasztanowców pod Białogardem. Drzewa uschną

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Kasztanowce ze wsi Czarnowęsy w powiecie białogardzkim zostały ogołocone z kory. Drzewa prawdopodobnie uschną
Kasztanowce ze wsi Czarnowęsy w powiecie białogardzkim zostały ogołocone z kory. Drzewa prawdopodobnie uschną Jakub Roszkowski
Straty będą ogromne, sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych, bo na tyle wycenia się wartość kasztanowców, które ktoś ogołocił z kory.

Drzewa musiały zostać okorowane niedawno, najwyżej kilka dni temu.

- Sączy się z nich jeszcze płyn, są bez kory do wysokości około trzech metrów - pokazuje Roman Lewiński, mieszkaniec Białogardu, który zniszczone drzewa dojrzał na spacerze w okolicach Czarnowęsów w gminie Białogard. - Widać, że zrobił to ktoś bardzo profesjonalnie. Tylko że okorowania dokonuje się na już ściętych drzewach, a nie rosnących - kręci głową nasz rozmówca.

Potwierdza to Marek Stasiuk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. - Okorowanie rosnącego drzewa, kasztanowca, to po prostu akt wandalizmu - mówi rzecznik. - Może nie jest to od razu skazanie tego drzewa na śmierć, ale będzie ono podatne na choroby, zakażenia, a w konsekwencji rzeczywiście na uschnięcie. Okorowania dokonuje się wyłącznie na drzewach już wyciętych - dodaje.

Po co ktoś okorował kasztanowce z Czarnowęsów? Okazuje się, że korę przyjmują niektóre skupy ziół. Kora jest też wykorzystywana w produkcji kosmetyków. W skupach kosztuje około złotówki za kilogram. Wandale z tych okorowanych w Czarnowęsach drzew zarobią więc około tysiąca złotych.

- Istnieje jednak szansa uratowania tych kasztanowców, poprzez pobielenie pni wapnem lub owinięcie materiałem, by nie wyschły i zregenerowały korę. Oczywiście bardzo szkoda tej pięknej i oryginalnej alei. Takie okorowania już się zdarzały, jest to groźny precedens, który prowadzi w konsekwencji do wycinki starych, cennych drzew - słyszymy w gminie.

Sprawa została zgłoszona na policję. Mundurowi już się nią zajęli. A przypomnijmy, że to nie pierwsze takie zdarzenie w regionie. Kilka lat temu wandale zniszczyli sześć kasztanowców w gminie Tychowo, również w powiecie białogardzkim. Wtedy straty wyliczono na ponad 800 tysięcy złotych. Najbardziej spektakularne było jednak okorowanie aż 42 drzew w 2008 roku. To też wydarzyło się w gminie Tychowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera