Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurort ma apetyt na wiejską gminę Kołobrzeg. Radni chcą uchwały zobowiązującej do połączenia

ima
Gmina Kołobrzeg to na północy letniskowe Dźwirzyno i Grzybowo, a na południu tereny rolnicze
Gmina Kołobrzeg to na północy letniskowe Dźwirzyno i Grzybowo, a na południu tereny rolnicze UG Kołobrzeg/Facebook
Czy nadmorski kurort wchłonie wiejską gminę Kołobrzeg? W ostatnich wyborach, z takim hasłem szła większość ugrupowań walczących o władzę w mieście. Kołobrzescy Razem, czyli największy, choć nie mający większości w Radzie, klub radnych popierający urzędującą prezydent Annę Mieczkowską (PO), przygotowuje uchwałę zobowiązującą prezydent do rozpoczęcia czynności zmierzających do takiego finału. W ciągu najbliższych pięciu lat. Wójt gminy do tych deklaracji podchodzi sceptycznie. Zapowiada referendum.

- Grzybowo, Kądzielno czy Dźwirzyno, stałyby się automatycznie integralnymi dzielnicami miasta Kołobrzeg - oznajmił wczoraj na konferencji prasowej szef klubu radnych Kołobrzescy Razem, Dariusz Zawadzki.
Mowa o połączeniu gmin miejskiej i wiejskiej. Ta pierwsza, to miasto o powierzchni 25,67 km kwadratowych z ok. 44 tys. mieszkańców. Ta druga to 144 km kw. zamieszkałych przez ok. 11 tys. mieszkańców, ze znanymi letniskami nadmorskimi - Dźwirzynem i Grzybowem.

Po połączeniu, nowe miasto (supermiasto - takie pojęcie ukuł w kampanii wyborczej KWW Kołobrzeżanie) powiększyłoby powierzchnię do blisko 170 m kwadratowych. Miałoby tylko jeden samorząd z nowo wybranym prezydentem na czele. Co mieliby zyskać na tej operacji kołobrzeżanie? - Piękne tereny zielone, rewelacyjne tereny pod budownictwo dla Kołobrzeskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, zwiększone tereny pod cele inwestycyjne - wylicza radny Zawadzki. Mówi o wspólnej administracji, polityce komunalnej i wodno- ściekowej:_ - S6 stałaby się wtedy wewnętrzną drogą naszego miasta - zauważa.

Co mieliby zyskać mieszkańcy gminnych wsi? - Korzystaliby z systemu roweru miejskiego - wylicza radny. - Z usług oświatowych , Kołobrzeskiej Karty Mieszkańca (ma ruszyć w lipcu, będzie upoważniać kołobrzeżan m.in. do becikowego, darmowej komunikacji dla osób powyżej 60 roku życia, tańszych biletów na basen, na wydarzenia kulturalne itd.).

Radni nie wdawali się w dalsze szczegóły powołując się na pierwszy krok ku zrealizowaniu planu, na którym zależy zarówno miastu, jak i gminie Kołobrzeg. Ale to wcale nie takie oczywiste, bo wójt gminy Kołobrzeg Włodzimierz Popiołek, ten do działań podejmowanych przez radnych podchodzi sceptycznie. - To naturalne, że miasta rozrastają się i wchłaniają kolejne tereny, zyskując nowe dzielnice, przestrzeń do życia i dalszego rozwoju - mówi wójt. - Ale ścieżka postępowania do osiągnięcia takiego celu powinna być zupełnie inna. Po pierwsze trzeba przekonać mieszkańców gminy, że to dla nich korzystne. A nam do tej pory tych korzyści nikt nawet nie próbował pokazać. Do tanga trzeba dwojga, a w tej chwili miasto najwyraźniej tańczy solo. Niepokoi mnie to trochę protekcjonalne traktowanie nas. To prawda, mówiłem o możliwości budowy wspólnego z miastem urzędu, ale te plany niekoniecznie wiązały się wtedy z połączeniem obu gmin.

Wójt zapowiedział spotkanie z radnymi Rady Gminy i najpewniej gminne referendum.

Zobacz także: Rozmowa Tygodnia GK24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo