Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurowo, Kurów? Strażacy się błąkają

Rajmund Weł[email protected]
Przekazywanie informacji z numeru 112 w dół trochę trwa. Zdaniem naszego rozmówcy, różnica sięga 3-4 minut, a to często sprawa życia lub śmierci
Przekazywanie informacji z numeru 112 w dół trochę trwa. Zdaniem naszego rozmówcy, różnica sięga 3-4 minut, a to często sprawa życia lub śmierci Fot. Radosław Brzostek
Alarmowy numer 112 nie działa - ujmijmy to tak - perfekcyjnie.

Dzwoniąc pod numer 112 wcale nie możemy być pewni, że dyspozytor wyśle strażaków, policję lub karetkę pod właściwy adres. Słuchawkę bowiem podnosi dyspozytor w Szczecinie, który nie zna dokładnie całego województwa.

- Kilka dni temu zostaliśmy wezwani do powalonego drzewa w Kurowie - mówi Jarosław Bączkowski, strażak z OSP Bobolice. Druhowie na sygnale popędzili do Kurowa, a tam nikt o żadnym przewróconym drzewie nie słyszał. - Okazało się, że zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego (obsługuje nr 112 - red.) zostało przekazane do komendy w Koszalinie i skierowano nas do Kurowa.

Po telefonie do zgłaszającego okazało się, że to nie Kurowo, ale Kurów koło Szczecina. - Znam jeszcze jedno zgłoszenie, gdzie straż z naszej gminy pojechała do wypadku drogowego i okazało się, że to w okolicach Szczecina - Jarosław Bączkowski mówi, że np. w gminie Bobolice są cztery miejscowości potocznie nazywane Łozice (Łozice Stare, Łozice Nowe, Łozice Cegielnia, Łozice) i wysłanie strażaków do Łozic nic im nie mówi. - Pomyłkowe wysyłanie służb wpływa na naszą dyspozycyjność i czas dojazdu służb ratunkowych do poszkodowanego.

Druh z Bobolic dodaje też, że z doświadczenia widzi, że dyspozytorzy ze Szczecina nie znają dokładnie topografii całego regionu, a na pewno tak dobrze, jak dyżurni z komend powiatowych, do których łączy nas po wybraniu 998. Ponadto - twierdzi Jarosław Bączkowski - z jego doświadczenia wynika, że przekazywanie informacji z numeru 112 w dół trochę trwa. - Różnica sięga 3-4 minut, a to często sprawa życia lub śmierci - mówi.

Sęk w tym, że ta centralizacja to pomysł rządu promowany od kilku lat.

- Założenie jest takie, aby wszystkie służby były dostępne pod jednym numerem telefonu i obywatel nie musiał się zastanawiać, gdzie dzwonić w sytuacji zagrożenia - mówi Agnieszka Muchla, rzeczniczka wojewody. - Odciążamy służby, które udzielają pomocy na miejscu wezwania - straż pożarną, policję czy ratownictwo medyczne. Dyspozytorzy oddzielają nieuzasadnione połączenia pod numer 112, a jest ich bardzo dużo - np. pytań typu: gdzie jest najbliższa apteka. Dodaje, że system powiadamiania jest cały czas doskonalony, a receptą na pomyłki jest podawanie precyzyjnych informacji, a dyspozytor zawsze dopytuje o szczegóły. - Mimo to są oczywiście emocje i ludzie czasem podają nieprawidłowe dane, ale są to sporadyczne przypadki - mówi.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zobacz także Ewakuacja aquaparku w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!