Na początku listopada na jezioro Leśne w szczecineckim Czarnoborze wypuszczono łabędzicę z trójką młodych. Trafiły tu wprost z ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt prowadzonego w Kobynicy koło Słupska przez Fundację Dziki Azyl. Łabędzica trafiła tam po tym jak w lecie została zaatakowana przez innego samca przeganiającego ją z pisklętami z jeziora Trzesiecko w Szczecinku. Swoje zrobili też miejscowi chuligani, którzy pogruchotali ptakowi lewe skrzydło.
Niestety, jezioro w Szczecinku nie będzie ich domem. W tych dniach znaleziono jednego martwego łabędzie z przegryzioną szyją, drugi przepadł bez śladu. – Podejrzewamy, że zostały zagryzione przez biegające swobodnie psy – mówi Ewa Horbatowska, wolontariuszka opiekująca się ptakami. – Co było przyczyną śmierci łabędzia będziemy wiedzieli po sekcji zwłok.
Łabędzia rodzina została jednak zabrana przez działaczy Fundacji z jeziora Leśnego i wywieziona na bezpieczny akwen, z dala od ludzi. Leczenie i pobyt łabędzi w ośrodku kosztował 9,1 tys. złotych. Koszty te pokrył szczecinecki ratusz.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?