Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Laboratorium do szpitala

Rajmund Wełnic [email protected]
Anna Jakimiec przy komorze laminarnej do przesiewania materiału niebezpiecznego w szczecineckim laboratorium stacji sanitarno-epidemiologicznej.
Anna Jakimiec przy komorze laminarnej do przesiewania materiału niebezpiecznego w szczecineckim laboratorium stacji sanitarno-epidemiologicznej. Rajmund Wełnic
Los laboratorium szczecineckiego sanepidu w obecnym kształcie jest już przesądzony. Toczy się walka o ocalenie części zajmującej się tzw. badaniami nadzorowymi. Wojewoda obiecał pochylić się nad argumentami stacji.

Wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz, od którego zależy los sanepidowskiego laboratorium, przyjechał do Szczecinka na własne oczy przekonać się, w jakich warunkach pracuje tutejsza stacja sanitarno-epidemiologiczna.

Stacja mieści się w nowoczesnym, liczącym zaledwie 10 lat budynku. Inwestycja pochłonęła 8 milionów złotych. Gmach przy ulicy Ordona ma 2,1 tysięcy metrów kw. powierzchni. Dwie trzecie zajmuje laboratorium, które wkrótce może stać puste. Być może to - oraz lokalizacja na południowo-wschodnich rubieżach regionu - okaże się argumentem, który przesądzi o pozostawieniu w Szczecinku laboratoriom nadzorowego.

- Wojewoda był pod wrażeniem - relacjonuje starosta szczecinecki Krzysztof Lis. - Zadeklarował nawet, że już teraz wyasygnuje 25 tys. zł na przedłużenie certyfikatu dla laboratorium w części badań, których od stycznia 2013 roku sanepid prowadzić nie będzie mógł. Dla nas to ważne, bo chcemy tę część przekazać do szpitala, a procedura certyfikacji trwa z pół roku, więc dobrze byłoby przejąć laboratorium z ważnymi pozwoleniami.

O co toczy się walka? Już w maju informowaliśmy, że nad siecią laboratoriów sanepidowskich w całym kraju zbierają się czarne chmury. Na Pomorzu Zachodnim jest ich obecnie 11. Od stycznia laboratoria mają zostać tylko w Szczecinie i Koszalinie. Wszystko przez zmianę przepisów, które pozwalały pieniądze zarobione na badaniach zleconych sanepidowi przeznaczać na utrzymanie laboratorium. W wypadku Szczecinka to około pół miliona złotych rocznie. Teraz uznano, że nieprzejrzyste są sytuacje, gdy różne podmioty zlecają badania instytucji, która potem je kontroluje. Od przyszłego roku nie będzie takiej możliwości, sanepid będzie mógł robić tylko tzw. badania nadzorowe. W całym kraju likwidacje laboratoriów są więc przesądzone.

- Przekonywaliśmy wojewodę, aby jako uzupełnienie pozostawił laboratorium nadzorowe w Szczecinku, bo dotarcie z badaniami do odległych miast jest problemem - mówi Krzysztof Lis. - Obiecał, że zastanowi się nad tym.

Oficjalne stanowiska zespołów specjalistów w sprawie sieci będą znane do końca września, swoją wizję przedstawi także Konwent Starostów, którego szczecinecki starosta jest szefem. - Myślę, że ostateczne decyzje zapadną do połowy października - mówi Krzysztof Lis.
W wariancie optymistycznym laboratorium nadzorowe w Szczecinku pozostanie, co oznacza pracę dla dwóch - czterech osób z obecnej 24-osobowej załogi.

- Osiem i pół etatu przejmie laboratorium w szpitalu, które będzie się zajmować mikrobiologią szpitalną, wodą, żywieniem i badaniami pracowniczymi - dodaje starosta. - Część osób będzie mogła odejść na emeryturę, z częścią niestety trzeba będzie się rozstać.
W całym szczecineckim sanepidzie pracują 52 osoby.

Laboratorium robi wszystkie badania: mikrobiologię wody, żywności, kliniczną, chemię żywności i wody, oraz badania środowiska pracy. Obsługuje trzy powiaty - szczecinecki, świdwiński i wałecki, a pod kątem żywości także drawski. Do Koszalina ze Szczecinka jest około 70 kilometrów, z Wałcza ponad setka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!