Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łączniczka AK za siostrę Bolesława Bieruta. Mieszka w Koszalinie, nakręcą o niej film

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Na zdjęciu z lewej: Rok 1943. Ślub Henryki Brzuszek (dziś Henryka Roszkowska) ze Stefanem Brzuszkiem, dowódcą partyzanckim ps. "Boruta". Zdjęcie z prawej: Henryka Roszkowska w czasie wojny. Dziś ma 97 lat i mieszka w Koszalinie.
Na zdjęciu z lewej: Rok 1943. Ślub Henryki Brzuszek (dziś Henryka Roszkowska) ze Stefanem Brzuszkiem, dowódcą partyzanckim ps. "Boruta". Zdjęcie z prawej: Henryka Roszkowska w czasie wojny. Dziś ma 97 lat i mieszka w Koszalinie. archiwum
W poniedziałek prezydent RP Andrzej Duda przyznał jej order. Była sanitariuszką i łączniczką AK. Aresztowana przez UB miała być wymieniona na siostrę stalinowskiego namiestnika. Mieszka w Koszalinie, niedługo powstanie o niej film.

Chodzi o 97-letnią Henrykę Roszkowską z Koszalina, której w poniedziałek prezydent Polski przyznał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. W czasie II wojny światowej była sanitariuszką i łączniczką Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych na Lubelszczyźnie. Nazywała się wówczas Henryka Brzuszek ps. Kurczak i była żoną dowódcy partyzanckiego Stefana Brzuszka ps. Boruta.

Aresztowana w 1946 r. przez funkcjonariuszy komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa w ósmym miesiącu ciąży, przeszła ciężkie śledztwo. Wskutek tortur straciła dziecko, ale nie wydała nikogo. Jej mąż w lipcu 1946 r. przypadkowo w zasadzce zatrzymał i wziął do aresztu siostrę Bolesława Bieruta - Julię Malewską.

od 16 lat

Wraz z mężem i synową jechała z Lublina do Chełma. Partyzanci początkowo postanowili, że wypuszczą rodzinę Bieruta w zamian za uwolnienie żołnierzy podziemia, którzy byli przetrzymywani w celach Zamku Lubelskiego, w tym żonę Stefana Brzuszka. Próby wymiany zakończyły się jednak niepowodzeniem i ostatecznie - obawiając się represji i akcji odwetowej na dużą skalę, do czego komuniści już się przygotowywali - bliscy Bieruta zostali wypuszczeni na wolność bez warunków wstępnych i nie spadł im włos z głowy.

Przed uwolnieniem podpisali oświadczenie, w którym - według relacji świadków - zobowiązali się, że dołożą wszelkich starań, aby pomóc w uwolnieniu aresztowanych rodzin ściganych politycznie - w tym żony „Boruty”, a także narzeczonych dwóch innych żołnierzy podziemia.

Niestety, oświadczenia historykom dotychczas nie udało się odnaleźć, być może się nie zachowało - jego treść jest znana ze składanych po latach relacji. Nie wiadomo też, jak na nie zareagował i czy w ogóle zareagował Bierut.

Miesiąc później Stefan Brzuszek ps. Boruta zginął w zasadzce UB. Henryce Brzuszek groziła kara ciężkiego więzienia, ale wyciągnął ją prokurator wojskowy, który się w niej zakochał. Po półtora roku zabiegań z jego strony Henryka wyszła za niego za mąż już na wolności. Po wojnie w latach 60. XX w. przyjechała do Koszalina, gdzie mieszka po dziś dzień.

Film o niej będzie częścią znanego filmowego cyklu „Koszalin - historie zapomniane”. Jego twórcami są członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” oraz pracownicy koszalińskiego Studia Filmowego „Jart”. Do tej pory udało im się nakręcić 11 fabularyzowanych opowieści, które przypominają o mało znanych, choć fascynujących epizodach z historii Koszalina (za swoją edukacyjną i popularyzatorską działalność otrzymali szereg prestiżowych nagród). Najgłośniejsza z nich - o Janku Stawisińskim, górniku z Koszalina, który zginął w 1981 r. w czasie pacyfikacji kopalni Wujek - miała swoją premierę 13 grudnia w 2022 r. w jednym z koszalińskich kin i odbiła się szerokim echem w całym kraju.

Teraz filmowcy i rekonstruktorzy wracają do czasów wojennych i tuż powojennych (w czym się głównie specjalizują) i opowiedzą niezwykłą historię 97-letniej Roszkowskiej.

- To fascynująca opowieść, skomplikowana tak samo, jak skomplikowane były tamte czasy i jak się okazuje ma ona swój związek z Koszalinem - mówi Marcin Maślanka, ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”.

- Bardzo chcemy ją pokazać w naszym filmowym cyklu.

Prace nad realizacją filmu mają zacząć się wkrótce, na grudzień jest planowana uroczysta premiera.

- Stan zdrowia pani Henryki w znacznym stopniu utrudnia już bezpośrednią rozmowę, ale wcześniej spisała swoje wspomnienia, bardzo dużo dowiedzieliśmy się od członków jej najbliżej rodziny. Jednym słowem wśród nas mieszka kobieta, której losy są wręcz nieprawdopodobne, warte tego, aby stały się bardziej znane, niż są teraz - podkreśla Maślanka.

Najnowsza produkcja będzie miała taką samą formułę jak wcześniejsze tytuły. Będzie to fabularyzowany dokument, w którym wypowiedzi historyków i innych osób będą przeplatane filmową inscenizacją, w której udział wezmą amatorzy i zawodowi aktorzy. Nie zabraknie scen z zatrzymania siostry Bieruta przez antykomunistycznych partyzantów, jeden z aktorów wcieli się w późniejszego komunistycznego prezydenta Polski.

Produkcja najpierw będzie miała uroczystą premierę w Koszalinie, potem będzie bezpłatnie dostępna w internecie. Twórcy apelują o finansowe wsparcie ich projektu.

- Koszt produkcji to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wspiera nas miasto Koszalin, ale jak zawsze będziemy wdzięczni za każdą złotówkę - mówi Maślanka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo