Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lastrico firmą roku

MAREK RUDNICKI [email protected]
Jan Ziętek prezentuje wyroby produkowane w Lastrico.
Jan Ziętek prezentuje wyroby produkowane w Lastrico.
Jan Ziętek, właściciel zakładu kamieniarskiego z Polic i firma Sonion Polska z Mierzyna otrzymały tytuł Firm Roku.

To wynik konkursu gospodarczego, organizowanego przez marszałka województwa zachodniopomorskiego.

Wyróżnienia regionalne nie są tak znane, jak ogólnopolskie, ale emocje na gali regionalnej są bodaj większe, niż na uroczystościach w Warszawie. Szczecińska odbyła się niedawno w Operze na Zamku.

- Dla mnie to wyjątkowy dzień, choć firma była już wiele razy nagradzana - nie kryje wzruszenia Jan Ziętek, właściciel Lastrico. - Ta nagroda ma jednak dla mnie szczególną wartość. Podczas dwóch ostatnich edycji aż dwa razy byłem nominowany, ale nigdy nie stanąłem na podium. Dopiero teraz.

Założył ją jeszcze ojciec
Lastrico założył w 1969 r. nieżyjący już Kazimierz Ziętek, ojciec pana Jana. Przez całe lata ograniczał się jedynie do produkcji nagrobków, bo tylko taką tolerowała ówczesna władza. Siedemnaście lat później przejął ją syn Jan. Od razu rozszerzył o budowlankę.

- Widziałem, co na świecie się buduje, czego szukają ludzie, jakie materiały są wykorzystywane i co można z nich zrobić - opowiada o pomyśle sprzed lat. - Lastrico było dobre w okresie siermiężnego socjalizmu. Trzeba było wrócić do kamienia, który jest szlachetnym materiałem.

Dziś firma Lastrico znana jest nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie, głównie w Szwecji, Wielkiej Brytanii i Danii, gdzie najwięcej wysyła gotowych wyrobów. Produkuje kamienne schody, blaty łazienkowe i kuchenne, parapety i brodziki.

Popiera polską produkcję

Nowoczesne maszyny pan Jan kupuje tylko w Polsce. Twierdzi, że to rodzaj patriotyzmu. Jego zdaniem rodzimy przemysł oferuje maszyny równie dobre, jeśli nie lepsze, od zagranicznych.
- Zamierzam zakład zbudować od nowa, bo ten obecny jest już przestarzały - zdradza plany na przyszłość. - Podpatrywałem renomowane firmy kamieniarskie w Hiszpanii i we Włoszech, i wiem, jak ma to wyglądać. Nie można zostawać w tyle.

Kłopoty z chińszczyzną
Ziętek pełni też funkcję wiceprezydentem Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej. Od dwóch lat branża boryka się z problemem gotowych wyrobów sprowadzanych z Chin.

- Na oko zwykły klient nie odróżni polskiego granitu od chińskiego - mówi. - Często jest tak, że po roku lub wcześniej nagrobki chińskie zaczynają czernieć lub rudzieć. Tamte kamienie nie są odpowiednie na naszą pogodę i warunki atmosferyczne. Ludzie są po prostu oszukiwani. I wabieni niską ceną. Chiński nagrobek jest około 50 proc. tańszy.

W ramach związku walczy więc ze sprowadzaniem kamieni, które nadają się jedynie do stosowania w pomieszczeniach zamkniętych. Nie ma nic przeciwko importowi kamienia z Chin, ale tylko kamienia, a nie gotowych produktów.

Córka pójdzie w ślady ojca
Po ojcu firmę prawdopodobnie przejmie studiująca jeszcze córka Karolina, która jeździ z ojcem po świecie i jest już znana w branży kamieniarskiej.
- Studiuję marketing i zarządzanie - mówi Karolina. - To mi się kiedyś przyda. Kamieniarstwo też wymaga dobrego zarządzania.

Młodszy od niej brat Szymon jeszcze się waha, co będzie robił po ukończeniu uczelni. Na razie studiuje rehabilitację na Uniwersytecie Szczecińskim i w tym zawodzie chciałby pracować. Ojciec nie namawia go do zmiany planów. Żartuje tylko: - Już mam kłopoty ze zdrowiem, z krzyżem, to i rehabilitant przyda się w rodzinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!