Lekarze grożą odejściem. Nie dostali miesięcznego wynagrodzenia

- Pracodawca płaci nam, lekarzom, w dwóch ratach, choć przecież na raty się nie żyje. My na raty nie pracujemy, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zalega z wypłatą należności na wykonane procedury - grzmiała Helena Kłusewicz, powiatowa radna i lekarz ginekolog w połczyńskim szpitalu, podczas czwartkowej sesji. - Tak jest od miesięcy i mało tego, co miesiąc upominamy się o swoje pieniądze. To uwłacza naszej godności.

Jak mówiła radna, pierwszą transzę zakontraktowanego wynagrodzenia lekarze powinni otrzymać do 25 sierpnia.
- Dziś mamy 28 i pieniędzy na naszych kontach nie ma - mówiła w czwartek. - I to nie jest pierwsze takie opóźnienie. Jak lekarze odejdą ze szpitala, to nie trzeba będzie już nowego operatora, bo szpital się zamknie sam. Bez lekarzy nie będzie miał racji bytu, a przecież ustawodawca nie zdjął ze starostwa obowiązku zapewnienia opieki medycznej mieszkańcom powiatu. Dlatego apeluję do zarządu o zdecydowane działanie, o bardziej stanowczy nacisk na dzierżawcę szpitala.

Obecni na sali starostowie oczywiście obiecali interwencję w katowickiej spółce, dali jednak do zrozumienia, że najwięcej mogą zdziałać w przypadku podpisanych umów o pracę, a lekarze świadczą usługi na kontraktach i mają ze spółką zawarte umowy cywilno-prawne. To z kolei oznacza, że roszczenia mogą kierować wyłącznie do sądów cywilnych, nie sądu pracy.
- Tu mamy związane ręce - mówił wicestarosta Roman Kozubek.

- Czyli co? Lekarze jak chcą, niech sobie walczą sami? - zirytowana pytała retorycznie radna Kłusewicz. - Dobrze, to my sobie pójdziemy.
Przypomnijmy, zarząd powiatu świdwińskiego poszukuje już nowego operatora połczyńskiego szpitala. Do ogłoszonego przetargu przystąpiło trzech oferentów. Wybór tego jednego ma nastąpić w pierwszym tygodniu września. Wówczas też zarząd ma rozstać się z obecnym operatorem za porozumieniem stron. W tym porozumienie ma znaleźć się jest zapis dotyczący niezwłocznego uregulowania zobowiązań wobec zarządu powiatu i zatrudnionego na umowy o pracę personelu. Spółka na tę okoliczność ma wystawić weksle gwarancyjne.

Jak sprawdziliśmy, pieniędzy lekarze na kontach nie mieli jeszcze w piątek o godz. 14.