Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze ostrzegają: - Wirtualny seks może szkodzić

Bogna Skarul
sxc.hu
Wirtualny seks dawać może niewirtualną przyjemność. Do uprawiania seksu przez internet przyznaje się 16 proc. mężczyzn i 4 proc. kobiet. Czy to źle? Czasem tak - mówią lekarze.

Ponad połowa internautów, którzy znajomości zawierają przez internet, uważa, że brak relacji "twarzą w twarz" ośmiela, aby z tak poznaną osobą porozmawiać o seksie.

Porozmawiać to nie znaczy od razu uprawiać seks. Oczywiście "bardziej seksowne" rozmowy prowadzą panowie - tylko 35 proc. mężczyzn będących internautami nigdy nie podejmowało takich tematów. Zdecydowanie mniej o seksie rozmawia kobiet. Przyznało się do tego zaledwie 38 proc. internautek. Rozmowy internetowe o seksie wydają się internautom bardzo atrakcyjne.

- Lubię tak poświntuszyć - twierdzi Agata, lat 23, która rozmowy erotyczne przeprowadza przynajmniej trzy razy w tygodniu. - To mnie podnieca - podkreśla i opowiada, jak to pozytywnie wpływa na jej relacje z partnerem w realu. - Ale żeby tak uprawiać seks przez internet, to już nie - dodaje.

97 proc. internautów, którzy rozmawiają intymnie na forach, podkreśla, że wirtualny seks nie jest równie satysfakcjonujący jak seks z rzeczywistym partnerem. Uważają jednak, że "świntuszenie" jest możliwością nawiązywania ciekawych kontaktów, że wiele się dzięki temu dowiedzieli, że poznali ciekawe osoby także w realu.

Polacy z różnych treści związanych z erotyką najczęściej poszukują w sieci humoru nawiązującego do seksu (61 proc.) oraz erotycznych zdjęć, filmów, opowiadań bądź komiksów (57 proc.). Informacji o metodach antykoncepcji poszukuje 36 proc. internautów.

29 proc. deklaruje zainteresowanie poradami dotyczącymi technik seksualnych, zaś 20 proc. - poradami w kwestiach problemów seksualnych. 17 proc. odwiedza wirtualne sexshopy, a 13 proc. czyta anonse i umawia się na randki internetowe.

- Jednak cyberseks to zupełnie coś innego - podkreśla Jan. - To sposób wyładowania się. To mi się szalenie podoba i nie widzę w tym niczego złego.

- Ale ten kij ma dwa końce - tłumaczą specjaliści, tzw. cyberpsycholodzy (osoby specjalizujące się w poznawaniu relacji witrualnych). - Jeśli cyberseks nie jest naszą manią, jeśli mamy intymne relacje z partnerem także w realu, może on nam pomóc wzbogacić nasze życie erotyczne - mówi psycholog ze Szczecina. - W końcu w uprawianiu seksu chodzi przecież o to, aby pobudzić naszą wyobraźnię.

A cyberseks to nic innego, jak nasze wyobrażenia. Z drugiej jednak strony, kiedy uprawianie seksu przez internet staje się jedyną formą intymności, może być niebezpieczne. Chodzi o to, że życie nie kończy się na internecie i że może okazać się, że inaczej niż przez internet nie potrafimy.

Nawet jeśli używamy kamerek, to pozbawieni jesteśmy dotyku. Nasze seksualne doznania oparte są na tym, jak je sobie wyobrażamy. Po jakimś czasie powrót do seksu w realu jest bardzo trudny.

A seksuolodzy wręcz alarmują. Ich zdaniem cyberseks jest dużym zagrożeniem dla ludzi młodych, którzy nie rozpoczęli jeszcze prawdziwego życia seksualnego. Może być realnym zagrożeniem dla właściwego rozwoju seksualnego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!