Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekcja na stadionie w Szczecinku. Uczniowie jak kibice

(r)
Rajmund Wełnic
Licealiści, którzy udawali kiboli na ćwiczeniach w tłumieniu zamieszek na stadionie w Szczecinku, twierdzą, że to przedstawiciele mediów mieli ich zachęcać do wulgarnych okrzyków pod adresem policji.

Jak informowaliśmy, szczecinecka policja urządziła na stadionie ćwiczenia z tłumienia burd z udziałem pseudokibiców. W ich rolę wcielili się uczniowie klas policyjnych ze szkoły w Białym Borze. W trakcie symulowanych zamieszek młodzież obrzucała policjantów wyzwiskami w rodzaju "czarne kaski robią laski", czy "zawsze i wszędzie policja je... będzie".

O tym pisaliśmy: Pseudokibice atakują policjantów [zobacz film z ćwiczeń]

Dyrektor Zespołu Szkół w Białym Borze Andrzej Pastuszek nagrania z ćwiczeń już widział. - Zrobiliśmy spotkanie młodzieży z psychologiem i policjantką, która zajmowała się grupą - mówi i dodaje, że ma wiele uwag do naszego artykułu. Nie zgadza się z tym, że uczniowie zachowali się jak kibole. - Młodzież czuje się tym poniżona, nikt ich w szkole ani w policji nie ustawiał, co i jak mają krzyczeć, to dziennikarze obecni na ćwiczeniach zachęcali ich do tego okrzykami w rodzaju "co, nie wiecie, jak się krzyczy na policję". Dyrekcja zamierza swoje stanowisko przedstawić w oficjalnym piśmie.

Komendant szczecineckiej policji Józef Hatała mówi z kolei, że scenariusz manewrów przewidywał "wyjątkowo agresywne zachowanie" pseudokibiców. - Młodzież z klas policyjnych ma w programie zajęć przygotowanie do takich sytuacji - mówi komendant.

Nie zgadza się także z naszym komentarzem, że do takich akcji nie należało angażować młodzieży. - Zrobiliśmy to całą świadomością, bo to przecież młodzi ludzie rozrabiają na stadionach, a oni po prostu mieli zachowywać się jak kibice i to robili. Nie dziwię się im więc, że są zdegustowani waszą oceną, że zachowywali się jak kibole. Gdybyśmy wzięli do ćwiczeń prawdziwych kiboli, to byśmy się z nim po prostu bili.

Rzecznik zachodniopomorskiej policji Przemysław Kimon uważa, że wykorzystanie młodzieży z klas policyjnych jako pozorantów do ćwiczeń nie jest niczym złym. - Oczywiście używanie przy tym wulgaryzmów po prostu nie przystoi, nawet jeżeli to mają być ćwiczenia jak najbardziej zbliżone do realiów - dodaje. - Zwrócimy uwagę, aby w przyszłości unikać takich sytuacji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo