Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepiej późno niż wcale. Kotwica Kołobrzeg wygrywa z Lechem II Poznań

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
W meczu w ramach 33. kolejki rozgrywek Kotwica pokonała na wyjeździe rezerwy Lecha. Jednocześnie kołobrzeska ekipa przełamała fatalną serię bez ligowego zwycięstwa (sześć porażek i remis) oraz nieco osłodziła sobie nastroje po przegraniu środowego finału regionalnego Pucharu Polski z Bałtykiem Koszalin. I właśnie tego pucharowego kaca kołobrzeżanie wyleczyli w najlepszy możliwy sposób - zwyciężając w kolejnym spotkaniu.

Wynik otworzył Oleh Majik. Po przechwycie piłki i ataku skrzydłem przez Andrzeja Łyszyka, ten dograł wzdłuż bramki, a Majik z najbliższej odległości trafił bliżej krótszego słupka. Kolejne gole kibice zobaczyli po przerwie. Znów wymierną korzyść przyniosła gra wysokim pressingiem. Znów skończyło się to przechwytem piłki. Tę przejął tuż przed polem karnym rywali Majik, zgrał do Tomasza Rydzaka, a ten uderzeniem prawą nogą zza pola karnego przelobował bramkarza gospodarzy. Wynik ustalił niedługo potem Rydzak. Po szybkim ataku i akcji Łyszyka, do futbolówki lądującej w polu karnym dopadł Rydzak, który z pierwszej piłki huknął pod poprzeczkę nie do obrony.

Zwłaszcza w drugiej połowie podopieczni trenera Kamila Chicewicza mieli jeszcze kilka dogodnych okazji, ale albo brakowało ostatniego podania, albo precyzji i szczęścia przy wykańczaniu akcji (np. minimalne pudło Majika po strzale głową). Za to gospodarze w pierwszej odsłonie mieli poprzeczkę. W drugiej zaś już praktycznie statystowali.A jeśli już próbowali stwarzać zagrożenie, to albo ich ataki rozbijane były na granicy pola karnego, albo parę razy interweniować musiał przy uderzeniach z dystansu Patryk Brzozowski. Dla dwóch zawodników Kotwicy - Radosława Bukackiego i Rydzaka - mecz nie skończył się dobrze, bo ci przedwcześnie musieli zejść z murawy przez kontuzje mięśniowe.

Lech II Poznań - Kotwica Kołobrzeg 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Majik (33.), 0:2 i 0:3 Rydzak (54. i 61.).
Kotwica: Brzozowski - Przysowal, Słodowy, Witt, Rydzak (65. Włodarczyk) , Bukacki (30. Czapłygin), Świechowski (65. Michurski), Szymański, Danilczyk, Łyszyk (80. Szczepański), Majik.

Bałtyk zdobywcą Pucharu Polski ZZPN, przerywając tym samym zwycięską serię sześciu meczów finałowych kołobrzeskiego zespołu w tych rozgrywkach. Obie drużyny zaczęły ostrożnie, bez huraganowych ataków i szybkiego tempa. Cierpliwie wyczekiwały na swoją okazję. A tych na początku spotkania było jak na lekarstwo, bo zawodnicy obu ekip koncentrowali się przede wszystkim na szczelnym, bliskim kryciu. O szybsze bicie serca przyprawił kibiców dopiero minimalnie niecelny strzał z rzutu wolnego Pawła Łysiaka z Bałtyku w 8. minucie. W 22 minucie znów kapitalną, choć nieco przypadkową, szansę mieli podopieczni Mariusza Lenartowicza. Piłka po ni to strzale, ni to dośrodkowaniu minimalnie minęła dalszy słupek kołobrzeskiej bramki. W szybkiej odpowiedzi strzelał Oleh Majik, ale jego uderzenie z dystansu było niecelne. A goście nacierali dalej. Po kolejnym dośrodkowaniu Pawła Łysiaka z najbliższej odległości wprost w nogi bramkarza Kotwicy trafił Michał Czenko. W 36. minucie znów próbował z dystansu Łysiak, ale futbolówka po jego strzale zza pola karnego przeleciała obok słupka. W 40. minucie swoją szansę mieli piłkarze Kamila Chicewicza, ale w ostatnim momencie piłka odskoczyła w polu karnym Olehowi Majikowi. Jeszcze przed przerwą swojej szansy szukał Tomasz Rydzak, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką bramki Bałtyku. Po zmianie stron jako pierwsi sygnał do ataku dali kołobrzeżanie, bowiem groźnie strzelając z dystansu, do wysiłku golkipera Bałtyku zmusił Michał Michurski. Po dłuższych momentach optycznej przewagi koszalińskiego zespołu w pierwszej odsłonie, w drugiej części meczu więcej z gry zaczęli mieć kołobrzeżanie. Wciąż jednak brakowało goli. Blisko był na pewno w 72. minucie Michał Danilczyk, ale po jego uderzeniu głową jak struna wyciągnął się Maksymilian Witkowski i złapał piłkę. Nie minęła minuta, a znów strzelał Danilczyk - tym razem minimalnie niecelnie zza pola karnego. Aż wreszcie w 76. minucie obudził się Bałtyk. I zrobił to w efektownym stylu. W zamieszaniu podbramkowym Krystian Krauze przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył z powietrza na dalszy słupek. 1:0 dla drużyny z Koszalina. Do odrabiania strat rzuciła się Kotwica, ale mimo serii dośrodkowań w pole karne nic więcej do siatki nie wpadło. Kotwica Kołobrzeg - Bałtyk Koszalin 0:1 (0:0) Bramki: 0:1 Krauze (76.). Kotwica: Michalak - Czapłygin, Michurski (54. Szymański), Rydzak (65. Bukacki), Danilczyk, Wypij, Świechowski (81. Szczepański), Słodowy, Witt, Łyszyk, Majik (46. Włodarczyk). Bałtyk: Witkowski - Karpiński (89. Kupisz), Fastyn (56. Jachemek), Krauze, Łysiak, Rak, Pazdur (64. Gregorek), Putno, Fijołek, Czenko (77. Lichmański), Walaszczyk. REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PLWszystko o Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki!

Finał regionalnego Pucharu Polski. Kotwica Kołobrzeg - Bałty...

Zobacz także Finał Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim Kotwica Kołobrzeg - Bałtyk Koszalin 0:1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo