Leśnicy apelują o ostrożność i rozsądek - o pożar bardzo łatwo. W Nadleśnictwie Polanów stacjonuje śmigłowiec

Warunki pogodowe sprzyjają rozprzestrzenianiu się ognia. Leśnicy wraz ze strażakami przestrzegają zwłaszcza rolników, którzy wypalają trawy - pożar może zagrozić lasom. M. in. w Nadleśnictwie Polanów stacjonuje jeden ze śmigłowców gaśniczych. Śmigłowiec, który stoi w Polanowie od początku kwietnia, już kilka razy musiał podejmować interwencję (obsługuje część regionu koszalińskiego oraz słupskiego). M.in. podczas pożaru na terenach leśnych w Czaplinku. - Niestety, rolnicy, gospodarze często na wiosnę wypalają trawy. Nie wolno tego robić! To niebezpieczne! Zwłaszcza, gdy tereny są położone w sąsiedztwie lasów. Wówczas ogień bardzo łatwo może się rozprzestrzenić na tereny leśne, może też być zagrożeniem dla pobliskich zabudowań, dla ludzi. Dlatego po raz kolejny apelujemy o rozsądek i rozwagę - mówi Jacek Todys, nadleśniczy Nadleśnictwa Polanów. Jak podaje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Szczecinku, w tym roku nad bezpieczeństwem przeciwpożarowym na terenie lasów w RDLP w Szczecinku czuwają trzy statki powietrzne. To samolot gaśniczy M18 Dromader, który stacjonuje w Zegrzu Pomorskim oraz dwa śmigłowce Mi2 o podwieszanym systemie gaśniczym - jeden, jak już wspomnieliśmy, czeka na wezwanie w Polanowie, a drugi w Kołaczu. Śmigłowiec może jednorazowo zabrać 600 litrów wody; działa na zasadzie wiaderka, nabiera wodę podczas lotu, z pobliskiego zbiornika wodnego, a następnie „zrzuca” ten ładunek wodny nad miejscem, gdzie wystąpił pożar. Ponadto w gotowości na użytek leśników w regionie jest cały system ochrony ppoż., czyli system alarmowo-obserwacyjny. To 49 tzw. dostrzegalni rozłożonych równomiernie na terenie całej RDLP w Szczecinku. Wieże mają wysokość od 41 do 49,5 m i wyposażone są w nowoczesne kierunkomierze mechaniczne z lunetą, służące do określania miejsca wydobywającego się dymu. Dodatkowo jest 18 wież metalowych wyposażonych w kamery obserwacyjne.