Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczą, by ukarać

(ing)
Jeszcze niedawno rosły tu olchy. Teraz na odcinku ok. pięciu kilometrów wzdłuż rzeki Mogilicy pod Rąbinem z ziemi wystają tylko pnie. - Nie wiem, jak można było do tego dopuścić. To katastrofa ekologiczna - oburza się Zdzisław Grzelak, który o wycince zawiadomił policję.
Jeszcze niedawno rosły tu olchy. Teraz na odcinku ok. pięciu kilometrów wzdłuż rzeki Mogilicy pod Rąbinem z ziemi wystają tylko pnie. - Nie wiem, jak można było do tego dopuścić. To katastrofa ekologiczna - oburza się Zdzisław Grzelak, który o wycince zawiadomił policję. Piotr Czapliński
Wójt gminy Rąbino - Krzysztof Majewski - powołał gminną komisję, która ma sprawdzić, ile dokładnie wyciętych zostało nielegalnie olch nad rzeką Mogilicą. O tym przestępstwie pisaliśmy krótko w sobotę, szerzej - w poniedziałek.

- Ja z tym procederem nie miałem nic wspólnego i niczego nie próbuję ukryć - zarzeka się wójt Rąbina (Zdzisław Grzelak, który zgłosił na policję popełnienie przestępstwa, w poniedziałkowym artykule stwierdził, że “lokalne władze nabrały wody w ustach", dop. red.) . - Przyszedł do mnie w marcu pracownik świdwińskiego oddziału zarządu melioracji, prosząc o przedłużenie wydanej przez mnie zgody na wycinkę drzew przy rzece. Nie zgodziłem się. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, co to miałoby oznaczać... Zalegalizowałbym przestępstwo.

Więcej w papierowym wydaniu gazety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!