Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liroy o Onilu: mistrz mikrofonu

Rozmawiał: Mariusz Rodziewicz
archiwum Liroya
Rozmowa z Liroyem, raperem, który wystąpi w Koszalinie na koncercie Koszaliński hip-Hop Koszalińskim Dzieciakom.

- 7 października zagra Pan w Koszalinie na koncercie pamięci Onila. Jak się poznaliście?
- Onila poznałem wiele lat temu, pod koniec lat 90-tych. Stało się to za pośrednictwem Yara, który powiedział mi, że jest pewien utalentowany raper w Koszalinie i powinienem go poznać. Od tamtego czasu mocno się z Onilem przyjaźniliśmy, zaczęliśmy grać razem, nagrywać utwory.

- Kiedy zrodziła się myśl, aby to Onil wspierał Pana na koncertach, występował na płytach Liroya?
- Prawie od początku naszej znajomości. Praktycznie od momentu, kiedy nagraliśmy wspólnie utwór "Impreza" w 1998 roku. Co prawda miałem wcześniej skład, z którym grałem koncerty, ale był taki jeden koncert, kiedy Onil się pojawił i potem trwało to przez ponad 10 lat. Może z małymi przerwami, kiedy Onil miał różne kłopoty.

- Jaki był Onil?
- To był bardzo dobry człowiek, pokojowo nastawiony do ludzi. Nie konfliktowy. W sytuacjach trudnych, spornych był zawsze ostatnią osobą chętną do bójki. I to może dziwić w kontekście jego śmierci, gdzie został pobity na śmierć... A muzycznie? To mistrz mikrofonu. Wielki talent. Jego solowa płyta "Jeden dla wszystkich" była czymś ważnym dla hip-hopu. Zauważają to także ludzie, którzy sięgnęli po nią i słuchają teraz, po jego śmierci. Kiedy została wydana, to od razu przez pewne układy została zniszczona.

- Onil też chyba sam ten talent trochę zmarnował...
- Sam mu wielokrotnie proponowałem, aby wyjechał na jakiś czas z Koszalina, przyjechał do mnie, zamieszkał i ogarnął się. Przez jakiś czas nawet tak było. Onil jednak był bardzo mocno związany z Koszalinem, ze swoją matką, którą się opiekował. Nie chciał opuszczać ani miasta, ani jej, bo jak sam mówił nie będzie miał kto drewna jej porąbać.

- Onil wielokrotnie brał udział w charytatywnej akcji Koszaliński Hip-Hop Koszalińskim Dzieciakom. Chętnie pomagał innym, służył pomocą?
- Onil był bezinteresowny, chętnie pomagał innym, co pewnie potwierdzą nawet te osoby, które słabo go znały. Nie był samolubny.

- A Pan często bierze udział w akcjach charytatywnych? Sam założył Pan pewne stowarzyszenie.
- W Kielcach działa "Baza Zbożowa", którą założyłem razem z paroma świetnymi osobami. Biorę też udział w różnych akcjach charytatywnych, ale po co o tym mówić?

Takie rzeczy robi się, a nie gada o nich. Są też inni, którzy zrobili więcej...

- Co zagra Pan na koncercie KHKD?
- To na pewno nie będzie pełny koncert. Zagram jedynie kilka kawałków. Miło będzie się też spotkać ponownie ze znajomymi z Koszalina. Swoją osobą, udziałem w koncercie chcę także zaprotestować przeciwko temu, co się stało ze sprawą śmierci Onila. Został pobity na śmierć i odpowiednie władze pozwoliły go szybko pochować. Onil był mocno pobity, a prokuratura uznała, że nie miał śladów pobicia. Nie rozumiem jak mogli zamieść tą sprawę tak po prostu pod dywan?

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!