Jarosław Polański, pasjonat fotografii ze Świnoujścia, chciał tego dnia sfotografować wpływające do portu statki. – Między innymi ORP Czernicki, bo mój syn na nim pływa. Poszedłem na falochron środkowy i nagle coś mi mignęło na falochronie przy gazoporcie. Najpierw dostrzegłem bielika, potem coś rudego, okazało się, że to lis! Na szczęście mam dość dobry obiektyw, bo bez tego nie uchwyciłbym zwierząt z tak daleka – mówi w rozmowie z „Głosem”. Jak opowiada, bielik przez moment próbował odstraszyć lisa, ale ten łatwo się nie dał i zwierzęta były razem na falochronie ok. 20 minut.
Jarosław Polański pracuje jako konserwator w jednej ze świnoujskich szkół, ale z aparatem się nie rozstaje niemal nigdy. – Uwielbiam fotografować ptaki. Każdy weekend, każdą wolną chwilę, szczególnie przy tak pięknej pogodzie, wykorzystuję na fotografowanie – mówi. Zdjęcia przyrody robi nie tylko w Świnoujściu, chętnie zapuszcza się też na niemiecką stronę wyspy Uznam, aby polować z obiektywem na obecne tam ptaki. – Ptaki granic nie znają – dodaje.
Świnoujścianin założył także liczącą kilka tysięcy osób grupę na facebooku o nazwie „Miłośnicy Świnoujścia – moje własne kadry”, gdzie pasjonaci fotografii mogą dzielić się swoimi zdjęciami.
ZOBACZ TEŻ:
Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?