O informacji z gazowni poinformowała nas pani Wiesława, która mieszka w starej kamienicy przy ul. Młyńskiej w Koszalinie.
- Można czekać na nich w domu, wysłać im stan licznika przez SMS lub właśnie wsadzić karteczkę w drzwi, jeśli nas nie ma. To ostatnie to porada jak z komedii pana Stanisława Barei. Może od razu zostawmy uchylone okna, drzwi, bo po co się kłopotać? Niech sobie złodziej od razu wejdzie do domu - próbuje żartować nasza rozmówczyni, choć do śmiechu jej wcale nie jest.
- Ktoś tam w gazowni chyba tej porady nie przemyślał.
W biurze prasowym Polskiej Spółki Gazownictwa kazali nam długo czekać na odpowiedź.
- Usługę odczytu liczników gazowych na terenie Koszalina realizuje dla PSG firma zewnętrzna, która zgodnie z zawartą umową ma obowiązek przestrzegać standardów funkcjonujących w naszej spółce. W odniesieniu do opisanej sytuacji informujemy, że zachęcanie mieszkańców do pozostawiania odczytu licznika na kartce w drzwiach nie jest zgodne z ustalonymi procedurami w firmie. Wykonawca został poinformowany o zdarzeniu i zobowiązany do realizacji usługi zgodnie z zawartą umową - czytamy w odpowiedzi.
- No i dobrze. Cieszę się, że mój sygnał i interwencja dziennikarzy z Głosu Koszalińskiego przyniosła efekt. Mała rzecz, a bardzo cieszy - skwitowała pani Wiesława.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?