- Na ulicy Akademickiej można spotkać... lisy! - zaalarmował nas Czytelnik. - Nie boją się ludzi, wchodzą na balkony. Co z nimi zrobić? Czy ich obecność to powód do niepokoju? - pyta.
- Dziwne jest to, że lisy spacerują sobie po osiedlu w ciągu dnia, kiedy jest widno i nic nie robią sobie z obecności ludzi - mówi pan Krzysztof. - Nie podchodzą do przechodniów, ale też przed nimi nie uciekają. Ze spokojem spacerują po trawnikach, wchodzą do przyblokowych ogródków, zaglądają na balkony. Kilka tygodni temu słyszałem o lisie w centrum miasta, a wcześniej o lisiej rodzinie w wykopie obok galerii Emka. Czy to oznacza, że za parę lat grozi taka sytuacja, jak w Londynie, gdzie żyje chyba kilka, a może nawet kilkanaście tysięcy lisów? - pyta koszalinianin.
_______________________________________
Co takim zachowaniu zwierząt mówi powiatowy lekarz weterynarii? Co zrobić, kiedy zauważymy lisa? Gdzie należy zadzwonić? O tym w środę w papierowym wydaniu Głosu