Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotto Ekstraklasa. Gol w doliczonym czasie gry. Miedź zwyciężyła w debiucie!

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Miedź - Pogoń 1:0
Miedź - Pogoń 1:0 Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. Udany debiut Miedzi w najwyższej klasie rozgrywkowej! W meczu inaugurującym sezon 2018/19 beniaminek z Legnicy pokonał Pogoń Szczecin 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów tuż przed końcem spotkania zdobył rezerwowy Petteri Forsell. Spotkanie obejrzało ponad 5,5 tys. widzów.

61 dni minęło od momentu, w którym Legia Warszawa sięgnęła po mistrzostwo Polski, zaledwie pięć od wielkiej radości Francuzów ze zwycięstwa na mundialu. Teraz szczęście uśmiechnęło się do legnickich kibiców, którzy piątkowym popołudniem witali u siebie najwyższą klasę rozgrywkową. Założona w 1971 roku Miedź nigdy wcześniej nie występowała na tym poziomie, a drużynę na awans budowała konsekwentnie od kilku lat. Wydaje się więc, że organizacyjnie jest na nią gotowa. Pogoń jako pierwsza miała sprawdzić czy również sportowo.

Kosta Runjaić w Szczecinie jest już prawie rok. Swoją obecną posadę objął na początku listopada 2017 i od tej pory buduje zespół według własnego pomysłu. Latem doszło do zaledwie kilku roszad, a w wyjściowej jedenastce na mecz z Miedzią pojawił się zaledwie jeden nowy zawodnik - były piłkarz Lecha Poznań Radosław Majewski. Tyle samo nowych twarzy wśród legniczan. Od początku na boisku jedynie Henrik Ojamaa. Estończyk po słabszych występach, które niegdyś zanotował w Legii Warszawa, miał sporo do udowodnienia. Na to poczeka jeszcze co najmniej tydzień. Jego trwający prawie 75 minut występ nie należał do najlepszych. Tak jak do przerwy urywał się jeszcze czasem na skrzydle, tak w drugiej połowie zupełnie zniknął. Zmienił go Fabian Piasecki, jednak i on nie zapisał się tym spotkaniem w pamięci kibiców niczym poza szybkimi rajdami.

Zrobił to natomiast Petteri Forsell. Na pierwszego gola sezonu 2018/2019 trzeba było długo czekać, a gdy już się pojawiła to wyjątkowo urodziwa. Mocny strzał Fina w przeciwległy róg bramki nieco przekreślił dobry występ młodego Jakuba Bursztyna. Urodzony w 1998 roku golkiper na najwyższym poziomie rozgrywkowym debiutował już wiosną po czerwonej kartce Łukasza Budziłka i rozegrał w niej trzy spotkania. Teraz wobec przedłużającej się kontuzji Łukasza Załuski ponownie dostał szansę, długo broniąc Portowców przed stratą goli. Radził sobie zarówno z próbami Mateusza Piątkowskiego jak też Franka Adu Kwame.

Akcji bramkowych w tym meczu nie brakowało również po stronie Portowców. Szczecinianie biegali znacznie więcej od swoich rywali, oddali kilkanaście strzałów, a w długą drogę powrotną do domów udadzą się w melancholijnych nastrojach. Mimo dobrej gry przegrali na inaugurację sezonu, a stracony w 90 minucie gol zawsze boli najmocniej.

Oni zadowoleni być nie mogą, cieszą się natomiast kibice ekstraklasy. Na start obejrzeli naprawdę dobre zawody. Szybkie tempo, wartka akcja, dużo sytuacji bramkowych i mało przerw. Fauli nie brakowało, ale prowadzący to spotkanie Paweł Raczkowski zaledwie dwukrotnie skorzystał z żółtych kartek. Jedną z nich obejrzał bardzo doświadczony Wojciech Łobodziński. Kapitan Miedzi wraz z kolegami dłużej utrzymywał się przy piłce i udowodnił, że legniczanie nie będą tutaj chłopcami do bicia. Jego zagrania między liniami sprawiały Portowcom sporo kłopotów. Zresztą to właśnie on asystował Forsellowi przy decydującym goli.

Piłkarz meczu: Petteri Forsell
Atrakcyjność meczu: 5/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lotto Ekstraklasa. Gol w doliczonym czasie gry. Miedź zwyciężyła w debiucie! - Gol24