Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubiechowie: Pałac odzyska swój blask

Joanna Krężelewska [email protected]
Roboty w pałacu w Lubiechowie pełną parą ruszą już w przyszłym roku.
Roboty w pałacu w Lubiechowie pełną parą ruszą już w przyszłym roku. Radosław Koleśnik
Gmina Karlino Zbudowany niemal 200 lat temu czasy świetności ma za sobą. To ma się zmienić. Pałac w Lubiechowie ma nowego właściciela, który chce go odbudować. - Dla Polski - jak mówi.

Z Karlina do Lubiechowa wiedzie czterokilometrowa trasa. Widoki są przepiękne. Pola, lasy. Cisza i spokój. Wieś licząca niecałe 300 mieszkańców może stać się znana na mapie miejscowości wypoczynkowych, między innymi dzięki swojej bliskości do Parsęty, zwanej Królową Rzek. Może stać się sławna również dzięki inwestycji Janusza Mazura, który jest właścicielem przepięknie położonego pałacu w Lubiechowie.

Dziś pałac jest w absolutnej ruinie. Kiedyś był powodem do dumy mieszkańców okolicy. Wybudowany został w 1835 roku, a przebudowany na styl neoklasycystyczny na przełomie XIX i XX wieku. Budowla powstała na planie zbliżonym do kwadratu z ośmiobocznymi, trójkondygnacyjnymi wieżami na narożach. Na parter wchodziło się kiedyś wysokimi, paradnymi schodami. Wnętrze jest trójtraktowe. Kubatura obiektu wynosi łącznie 5.600 metrów sześciennych, a powierzchnia użytkowa 800 metrów kwadratowych.
- Od zawsze fascynowały mnie pałace, zamki, ciekawe architektonicznie obiekty - mówi Janusz Mazur. - Z każdej rodzinnej wycieczki przywoziłem najwięcej zdjęć budynków. Nie rodziny, ale właśnie niesamowitych zamków, czy domów - śmieje się.

Pan Janusz jako młody chłopak wyjechał za granicę. Już wtedy marzył o tym, by kiedyś kupić jakiś pałacyk. Po powrocie do kraju szukał odpowiedniego miejsca i wreszcie udało się. Był to właśnie lubiechowki zabytek. Czy nie przeraża go ogrom robót, których pałac wymaga, by odzyskać blask? - Żeby czuć się spokojniej, jeszcze nie zrobiłem pełnego kosztorysu - żartuje. - Ale mówiąc poważnie, liczę, że modernizacja i przebudowa potrwają w sumie dziesięć lat. A koszty? Ostrożnie szacuję na sześć do dziesięciu milionów - mówi.

Inwestor ma za to konkretny plan, co ma powstać w pałacu odnowionym pod nadzorem konserwatora zabytków. - Będzie to ośrodek wczasowo-rehabilitacyjny - zdradza Janusz Mazur. Doświadczenie w tym biznesie inwestor już ma - prowadzi ośrodek w Kołobrzegu.

- Chciałbym zaproponować chętnym nawiązanie współpracy - mówi. - Koszty renowacji i remontu ruin będą ogromne, zatem poszukuję partnerów do odbudowy. Jeśli ktoś zechciałby robić to wraz ze mną, zaproponuję mu usługi hotelowe do czasu zrównoważenia wartości wzajemnych świadczeń. Darczyńcy, ich nazwy i nazwiska zostaną umieszczone na specjalnej tablicy na murze pałacu - tłumaczy.
Pałac to nie jedyna atrakcja Lubiechowa. Do budynku przylega park. Modernizowany był pod koniec XIX wieku, a jego powierzchnia to aż 11 hektarów. Założony był w stylu angielskim, dziś jest, można rzec, dość dziki. Brakuje w nim alejek spacerowych. Są za to pomniki przyrody - między innymi lipa wielkolistna licząca sobie ćwierć wieku i 370 cm obwodu; jest też wiąz górski - jej rówieśnik, jednak grubszy - o obwodzie 480 centymetrów. Co ciekawe, można tu spotkać parę czarnych bocianów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!