Mijają dwa tygodnie od tragicznej w skutkach nawałnicy, która przeszła przez Pomorze. W wyniku niszczycielskiej wichury, która spustoszyła aż 45 tysięcy hektarów lasów zginęło 6 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Kataklizm zrujnował wiele domów i dróg. Strażacy, wojsko i mieszkańcy poszczególnych wsi cały czas usuwają skutki potężnej wichury. W różnych regionach Polski organizowane są zbiórki darów na pomoc poszkodowanym. Także powiat sławieński pomaga ofiarom kataklizmu.
Władze gminy Sławno wraz ze strażakami ochotnikami z OSP Sławsko odwiedziły gminę Czersk. - Użyczyliśmy gminie Czersk agregat prądotwórczy. To urządzenie ma zabezpieczyć w prąd kolonie Młynki w sołectwie Rytel, która także ucierpiała w wyniku gwałtownej burzy - mówi nam Ryszard Stachowiak, wójt gminy Sławno. Delegacja z gminy Sławno oglądała zniszczenia, jakich dokonała 11 sierpnia gwałtowna burza. - Widzieliśmy pozrywane dachy. Jednak najbardziej wstrząsające wrażenie robi zdewastowany las. Teraz przez długie lata go nie będzie - dodaje Ryszard Stachowiak. Biorąc pod uwagę ogrom zniszczeń prace potrwają jeszcze długi czas. Porządkowanie lasów zajmie nawet 3 lata. - To, co zobaczyliśmy na miejscu, przeraziło nas. To był prawdziwy kataklizm. Ludzie opowiadali nam, że musieli nawet okna w domach trzymać, bo taka była siła tego wiatru. Wioski były totalnie odcięte od świata. Do niektórych domostw strażacy dostali się dopiero po dwóch lub trzech dniach - mówi nam strażak z OSP Sławsko, który także był w gminie Czersk.
Do akcji pomocy poszkodowanym z Pomorza włączyło się również Darłowo. Zbiórkę darów zainicjowało ,,Przedszkole przy szkole”. W niedzielę do sołectwa Rytel na Pomorzu wyjechał z Darłowa pierwszy transport z darami. - Zbieraliśmy wszystko. Od produktów żywnościowych poprzez chemię, narzędzia budowlane, łańcuchy do pił, ręczniki oraz pościel. Okazuje się, że te potrzeby są dużo większe, dlatego teraz organizujemy kolejną zbiórkę - mówi nam Patrycja Walków, dyrektor ,,Przedszkola przy szkole”. Jak się okazuje podczas pierwszej zbiórki dary dla poszkodowanych do przedszkola przynosili nie tylko rodzice dzieci uczęszczających do placówki.
Produkty żywnościowe i narzędzia ofiarowały także osoby nieznajome. - Na miejscu część darów od razu została rozdysponowana. Okazało się, że masło jest niezbędne i panie natychmiast je zabrały, bo nie mają czym smarować pieczywa, które jest dla wszystkich pracujących przy sprzątaniu dróg - mówi Patrycja Walków. Strażakom rozdane zostały także owoce, które przywieziono z darłowskiego warzywniaka.
Władze Darłowa użyczyły samochód, którym dary zostały przewiezione na miejsce kataklizmu. - Ci ludzie, którzy pracują przy usuwaniu skutków tej nawałnicy potrzebują przede wszystkim sprzętu, m.in. łopat, grabi i łańcuchów do pił, które są na wagę złota - dodaje Patrycja Walków, która zaznacza, że relacje telewizyjne nie oddają rozmiaru tragedii, jaki zobaczyła w regionie dotkniętym wichurą. Poszkodowani, jak i strażacy pracujący przy usuwaniu zwalonych drzew, potrzebują także obuwia roboczego, rękawic i kamizelek odblaskowych. Poszukiwane są również przedłużacze o długości kilkudziesięciu metrów. Poza tym potrzebne są podstawowe artykuły żywnościowe i wyprawki dla dzieci. ,,Przedszkole przy szkole” liczy na to, że druga zbiórka darów uda się ponownie. Władze placówki zaznaczają, że pomoc szczególnie potrzebna jest dzieciom, które niebawem pójdą do szkoły. - Ich rodzice muszą odbudować te domostwa, a tam się tak naprawdę wszystko zasypało. Ci, którzy są w środku lasu nie mają prądu. Potrzebna jest szybka pomoc - mówi nam Patrycja Walków.
Najpóźniej na koniec bieżącego tygodnia do wsi Sosin, która także ucierpiała w wyniku nawałnic, pojedzie kolejny transport z darami.
Tym razem przygotowywane są do przewozu także wyprawki szkolne wraz z plecakami dla dzieci. Akcja zbiórki darów dla Pomorza poruszyła mieszkańców Darłowa, ale jak mówią organizatorzy - liczy się dobre serce. - Kto wie, czy za jakiś czas to nie my będziemy potrzebowali pomocy. Trzeba bezinteresowanie pomagać - zaznacza Patrycja Walków. Wszystkie dary można przekazywać do ,,Przedszkola przy szkole” przy ul. WOP 9 w Darłowie.
Nie trzeba było długo czekać na kolejne zbiórki. Dary dla poszkodowanych w nawałnicy zbiera również m. in. sołectwo Niemica w gminie Malechowo. - Udało nam się zebrać na razie trzy plandeki, koc, sporo płynów do naczyń, naczynia plastikowe, papier toaletowy i ręczniki. Poszukujemy teraz transportu do przewozu tych darów - mówi Agata Zawadzka, sołtys wsi Niemica.
Nawałnice na Pomorzu
Kataklizm, który nawiedził Pomorze wydarzył się 11 sierpnia.Najgwałtowniejsza burza przeszła w godzinach popołudniowych, wieczornych oraz w nocy z 11 na 12 sierpnia .
Zginęło 6 osób, a ponad 50 zostało rannych, w tym 12 strażaków. Zniszczonych zostało ponad 3,5 tysiąca budynków.Z danych IMGW wynika, że prędkość wiatru osiągała nawet 150 km/h. Wśród miejscowości, które najbardziej ucierpiały w wyniku potężnych nawałnic, jest m.in. znajdująca się w Borach Tucholskich wieś Rytel.
Z kolei na obozie harcerskim należącym do Okręgu Łódzkiego ZHR położonym w lesie, w okolicach miejscowości Suszek (powiat chojnicki) zginęły dwie harcerki, a 22 innych harcerzy zostało rannych. Już teraz wiadomo, że zniszczonych zostało 45 tysięcy hektarów lasów. Oszacowano, że uprzątnięcie powalonych drzew zajmie 2 do 3 lat. Do pomocy powołano także wojsko, które pomaga udrożnić koryto Brdy z powalonych drzew.
Zobacz także: Podtopienia w gminie Darłowo. Do akcji wkroczyło wojsko
Popularne na gk24:
- Rajd Po Byku w Będzinie [zobacz zdjęcia i wideo 360]
- Zdrowie ma Głos. Co warto wiedzieć o glutenie?
- Wywiad z Małgorzatą Hołub
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?