Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Sekuła: Legia wypracowała 100 mln zł nawet bez pucharów i transferów. To budujące, ale chcemy więcej

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Dariusz Mioduski
Dariusz Mioduski Szymon Starnawski /Polska Press
Cieszy nas to, że Legia po raz ósmy z rzędu zajęła w tym rankingu pierwsze miejsce. To budujące, że tylko ze zwykłej, komercyjnej działalności klub jest w stanie wygenerować przychody na poziomie 100 mln zł. Przypomnijmy, że kwota podana w raporcie nie zawiera zysków ze sprzedaży zawodników oraz, w tym przypadku, z uczestnictwa w europejskich pucharach - skomentował wyniki raportu „Piłkarska liga finansowa” firmy Deloitte członek zarządu Legii Warszawa Łukasz Sekulski.

Firma Deloitte zaprezentowała wyniki raportu „Piłkarska liga finansowa”. Po raz kolejny największy przychód wykazała Legia Warszawa (100,2 mln zł). Drugi Lech Poznań miał 57,1 mln, trzecia Lechia Gdańsk 48,3 mln. Mistrz, Piast Gliwice, zajął dopiero 11. miejsce (24,9 mln).

Łukasz Sekuła: Legia wypracowała 100 mln zł nawet bez pucharów i transferów. To budujące, ale chcemy więcej

- Cieszy nas to, że Legia po raz ósmy z rzędu zajęła w tym rankingu pierwsze miejsce. To budujące, że tylko ze zwykłej, komercyjnej działalności klub jest w stanie wygenerować przychody na poziomie 100 mln zł. Przypomnijmy, że kwota podana w raporcie nie zawiera zysków ze sprzedaży zawodników oraz, w tym przypadku, z uczestnictwa w europejskich pucharach. Nawet bez tych dwóch zasadniczych źródeł Legia potrafi wypracować duży przychód - podkreśla Łukasz Sekuła, członek zarządu klubu z Łazienkowskiej.

Kwota za 2019 rok może być sporo wyższa. Po pierwsze, Legia nie odpadła jeszcze z eliminacji do fazy grupowej Ligi Europy (rozpocznie zmagania 11 lipca). Po drugie, duży zysk przyniosą klubowi transfery. Sam Sebastian Szymański sprzedany do Dynama Moskwa dał Legii 5,5 mln euro plus bonusy. A w kolejce stoją następni zawodnicy. Poza tym dzięki kończącym się kontraktom listę płac opuści kilku dobrze zarabiających piłkarzy.

- W tym roku mamy dużo wyższy potencjał przychodów. Zarówno ten komercyjny, jak też dotyczący występów w fazie grupowej Ligi Europy i sprzedaży zawodników. Chcemy gonić najlepsze zespoły w innych ligach. Żeby plasować się w okolicach 40-50. miejsca w Europie, nasze przychody muszą cały czas rosnąć - zapowiada Sekuła.

- Celem Legii Warszawa jest awans do Ligi Europy. Wiemy jednak, jak trudne to zadanie. Dziś pracujemy nad zbudowaniem zespołu, który będzie w stanie wywalczyć awans do fazy grupowej. Najwięcej odpowiedzialności w tej kwestii spocznie na barkach trenera i dyrektora sportowego - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo