Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Mateńko: Od początku byłem przekonany w zwycięstwo [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Piotr Dykiert i Maciej Mateńko
Piotr Dykiert i Maciej Mateńko Jakub Lisowski
Były słabsze chwile, ale też cały czas wiedziałem, że mam wokół siebie osoby, dzięki którym uda się to zrobić - mówi Maciej Mateńko, nowy prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej.

Kiedy Pan uwierzył, że jest w stanie skruszyć dotychczasowe układy i pokonać urzędującego kilkanaście lat prezesa Bednarka?
Maciej Mateńko: Od początku byłem o tym przekonany. Zawsze gram o zwycięstwo. Może w tej sytuacji to nie najlepiej brzmi, ale zawsze byłem sportowcem, nie odpuszczałem. Później jako trener zawsze tak samo postępowałem i motywowałem swoich zawodników, by walczyli do samego końca. Ja nie miałem momentu zwątpienia przed tymi wyborami.

Nawet wtedy, gdy organizatorzy zaczęli rzucać takie kłody pod nogi?
Były słabsze chwile, ale też cały czas wiedziałem, że mam wokół siebie osoby, dzięki którym uda się to zrobić.

Czy teraz nastąpi szybkie cięcie czy swoje pomysły, reformę będzie Pan wprowadzał etapami w czasie czteroletniej kadencji?
Teraz jeszcze nie mogę na to odpowiedzieć, bo to jest zbyt trudne. Przede wszystkim muszę zebrać się z myślą, że teraz to ja jestem prezesem, muszę zebrać się z zarządem i wspólnie zrobić dobry plan na nasz zachodniopomorski związek. Ale przede wszystkim chciałbym konsultować to z ludźmi, całym środowiskiem. Nie chcę wprowadzać zmian, by pokazać, że poprzednicy robili coś źle, tylko to mają być przemyślane zmiany. Chcę konsultować się z środowiskiem.

Pierwsze zmiany, co do których ma Pan pewność, że nie ma sensu się z tym wstrzymywać?
Reorganizacja rozgrywek młodzieżowych. Dla mnie jest to obecnie najważniejsze i szybko musimy się za to zabrać. Zbyt dużo „ginie” nam zespołów juniorskich, więc szybko musimy się za to zabrać.

Konkretniej?
Chodzi o to, by młodzież dociągnąć do wieku seniora, a obserwujemy tendencję w ostatnich latach, że ubywa nam zespołów juniorskich. Mamy swoje dwa pomysły na taką reformę, by większa grupa dzieciaków dochodziła do wieku seniora.

Nie obawia się Pan tego, co zastanie po starym zarządzie?
Nie chcę gdybać. Na spokojnie weźmiemy się z nowym zarządem do pracy i na razie nie chcę się w takich tematach wypowiadać.

Co się może stać z okręgiem koszalińskim? Czy będzie odbudowana poprzednia struktura?
Postaramy się odbudować koszalińskie struktury, bo to też obiecywałem w czasie kampanii wyborczej. Nigdy nie obiecuję czegoś, czego nie można spełnić, ale na pewno czeka mnie głębsze zaznajomienie z przepisami, jak to może wyglądać. Obiecywałem, że w ramach obowiązujących przepisów postaramy się odbudować okręg w Koszalinie tak, by tamtejsze środowisko też czuło się ważne, żeby miało miejsce w którym będą mogli się spotkać i otrzymać pomoc.

Nie będzie ich Pan traktować jak kluby gorszej kategorii?
Często słyszałem to w czasie spotkań, że jak prezes będzie ze Szczecina to o będzie dbał tylko o Szczecin. Na przekór tym podejrzeniom mogę zadeklarować, że będę bardzo często pojawiał się w Koszalinie i okolicach, choćby po to, by już nikt takich zarzutów nie wyciągał.

Kariera trenerska zawieszona na czas kadencji?
Ten etap wraz z wyborem na prezesa jest zamknięty, ale to też nie oznacza, że ja nie będę prowadził zajęć. Już obiecałem, że w paru miejscowościach poprowadzę taki trening pokazowy. To jest coś, co kocham i nie widzę przeszkód, by od czasu do czasu prezes przebrał się w dres i poprowadził takie zajęcia. Nie chcę żegnać się z trenerką tak definitywnie.

Wygraną w wyborach zadedykował Pan śp. Wojtkowi Paradzie.
Nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale Pan Wojciech Parada był moim przyjacielem. Nigdy się prywatnie nie spotkaliśmy, ale rozmawialiśmy mnóstwo razy telefonicznie. W pewnym momencie nawet codziennie i to właśnie Pan Wojciech był pierwszą osobą, która zaproponowała mi to, bym wystartował w wyborach. Mówił, że rozmawia z ludźmi z środowiska, a przecież wiemy, że kochał sport, młodzież, piłkę nożną i Pogoń, podkreślał, że z kim by nie rozmawiał, to te osoby mnie szanują. I mi mówił, że mam szansę, by objąć tę funkcję. Ja odpowiadałem, że kocham być trenerem, że nie interesuję się tym. I dopiero w dniu niespodziewanej śmierci Pana Wojtka ja zrozumiałem, że to muszę zrobić. Chciał, by nasza piłka była zreformowana, by był powiew świeżości i wiem, że stoję tu jako prezes dzięki Panu Wojciechowi Paradzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Maciej Mateńko: Od początku byłem przekonany w zwycięstwo [ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński