Ten w finałowym konkursie rzutu maczugą w kategorii niepełnosprawności F32 (niezborność ruchowa) zdobył złoty medal, dzięki czemu obronił tytuł sprzed dwóch lat, wywalczony w kapitalnym stylu we włoskim Grosseto (odległość 37,19 i rekord świata mówią same za siebie).
Teraz, pod kątem wynikowym, nie poszło aż tak efektownie, ale wynik 31.12 m i tak pozwolił utytułowanemu Sochalowi zdominować całą rywalizację. Drugi był jego największy rywal Stephen Miller (Wielka Brytania, 29.78), a trzeci Dimitrios Zisidis (Grecja, 23.91).
- Jak na Maćka, to znacznie wynik poniżej jego możliwości - przyznał trener Aleksander Popławski
- Myślałem, że on lewą ręką ten konkurs wygrał. Choć ogólnie zawody na wysokim poziomie nie stały, to na pewno należy cieszyć się z obronionego tytułu mistrzowskiego. Teraz przed nami jeszcze finały piątkowe, a potem już trzeba będzie ustalać plan przygotowań na mistrzostwa świata w Dubaju, które odbędą się w październiku 2019 roku - dodał.
W piątek, 24 bm., kolejny ważny dzień dla polskich kadrowiczów, bowiem Sochal wystartuje w konkursie pchnięcia kulą, a jego klubowy kolega Robert Jachimowicz tego samego dnia będzie rzucał dyskiem (tu zawodnik z Gościna będzie bronił złotego medalu ME).
Zobacz także Magazyn Sportowy GK24 (20.08)
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?