Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała odporność na stres

SN
Błahy powód wystarczy, by w mózgu ruszyła produkcja adrenaliny - potrzebnej w niebezpiecznych momentach, lecz w nadmiarze groźnej.

Stres nie jest zjawiskiem negatywnym. Mobilizuje organizm do walki z przeciwnościami losu i zwiększa nasze zdolności obronne. Pod warunkiem jednak, że nie trwa zbyt długo, a my umiemy sobie z nim poradzić. - Nieumiejętne reagowanie na stres może prowadzić do rozwoju nerwicy oraz być przyczyną wielu chorób somatycznych - mówi psycholog Monika Fleshner z University of Colorado w Boulder (USA). Badała ona antystresowe działanie regularnie aplikowanego sobie wysiłku fizycznego. - Niestety sytuacji stresowych nie da się w życiu uniknąć. Trzeba umieć sobie z nimi radzić. Aktywność fizyczna może w tym pomóc - mówi badaczka.

Fleshner opracowała eksperyment z udziałem szczurów laboratoryjnych. Najpierw stadko gryzoni zmuszono do codziennego intensywnego biegania. Po czterech tygodniach zwierzęta wystawiono na działanie umiarkowanego czynnika stresującego. W porównaniu ze szczurami z grupy kontrolnej, które leniuchowały, w mózgach biegaczy było mniej białek Fos, których obecność wskazuje na duże natężenie stresu w organizmie. Największy ubytek substancji zarejestrowano w płatach czołowych, które zarządzają ważnymi funkcjami umysłowymi, a także odpowiadają za planowanie i koordynację czynności.

- U wielu osób znajdujących się w silnym stresie obserwuje się dezorganizację zachowania i utratą kontroli nad sytuacją, w której się znaleźli - zwraca uwagę Fleshner. Jej zdaniem nadmierny stres najpierw atakuje korę przedczołową zlokalizowaną z przodu mózgu, powodując jej częściową blokadę. Wysyła ona wówczas wadliwe lub sprzeczne instrukcje do innych partii mózgu. - To potencjalnie niebezpieczne zjawisko. Może doprowadzić do kompletnego paraliżu decyzyjnego i kompletnej inercji. Człowiek staje się tak ogłupiały, że przestaje robić cokolwiek. Zdarzało się to również gryzoniom, lecz te osobniki, które ćwiczyły mięśnie, radziły sobie dużo lepiej w takich chwilach. Nie wpadały w panikę, tylko próbowały podjąć wyzwanie i pokonać problem - twierdzi uczona.

Inny wymyślony przez Fleshner eksperyment, także z udziałem szczurów, wykazał, że aktywność fizyczna zmniejsza wahania stężenia adrenaliny. Jej poziom szybko rośnie, kiedy sytuacja wokół staje się napięta. To samo dotyczy innego hormonu norepinefryny. Obie te substancje są obficie wydzielane przez odpowiednie gruczoły w organizmie, jeśli znajdziemy się w stanie zagrożenia. Jednak oceny sytuacji dokonuje oczywiście mózg i to on w razie potrzeby uruchamia produkcję związków mobilizujących organizm do walki.

Jeśli jednak mózg będzie zbyt często wszczynał alarm, system szybkiego reagowania na zagrożenie zostanie rozregulowany. - Jedną z konsekwencji może być zmniejszenie odporności na infekcje, ponieważ huśtawka hormonalna osłabia układ odpornościowy - podkreśla Fleshner. Podała ona zestresowanym szczurom bakterie wywołujące niegroźne stany zapalne układu oddechowego. I co się okazało? Części i dłużej chorowały te zwierzęta, które nie wykonywały ćwiczeń fizycznych. - Pokazaliśmy, że regularny wysiłek fizyczny jest zbawienny dla zdrowia szczurów. Jestem pewna, że z ludźmi jest podobnie - podsumowuje uczona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!