Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała wojna na oświadczenia. W tle wybory na prezesa ZZPN

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Wybory władz Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej odbędą się w maju. Kandydatów na sternika regionalnej centrali mamy na razie trzech. Tymczasem ZZPN próbuje wyjaśnić rozstanie z dwoma szkoleniowcami, w tym jednym kandydującym na urząd prezesa. Wyjaśnienia zamieniły się jednak w kilka poważnych zarzutów. Trener Paweł Podgórski odpowiedział piłkarskiej centrali.

Maciej Mateńko to jeden ze zdolniejszych szkoleniowców w regionie, z dużymi sukcesami w piłce juniorskiej. Trener był odpowiedzialnym za Mobilną Akademię Młodych Orłów i pracował także pracy przy kadrach wojewódzkich ZZPN.

- Przykre. Dostałem tylko mejla - mówił dla „Głosu” trener Maciej Mateńko kilka tygodni temu. - Moja umowa z PZPN obowiązywała od marca 2018. By ją podpisać musiałem zarejestrować działalność gospodarczą i co miesiąc wystawiałem fakturę. Ale zgodnie z umową - PZPN mógł ja rozwiązać z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia bez podania przyczyn. I ja takowych teraz nie otrzymałem. Potraktowany zostałem przedmiotowo, ale przecież wiadomo, z czym to jest związane. W piątek ogłosiłem swój start w wyborach na prezesa ZZPN. W poniedziałek otrzymałem telefon z informacją, że zostaję zawieszony i mam zdać telefon, samochód i komputer. Poinformowano mnie też, że we wtorek zapadnie ostateczna decyzja co do mojej przyszłości. I tego dnia otrzymałem mejla, że umowa zostaje rozwiązana.

ZZPN odniósł się do zwolnienia trenera Mateńki w dość długim komunikacie.

„Rozwiązanie umowy przez PZPN z Panem Maciejem Mateńką nastąpiło w wyniku przesłania przez zainteresowanego do biura PZPN stosownej informacji o zamiarze kandydowania na funkcje Prezesa Zarządu ZZPN. PZPN uznał, że kontynuowanie umowy z P. Mateńką nie tylko może stanowić konflikt interesów, lecz także może polegać na wykorzystaniu przez Pana M. Mateńkę w prowadzeniu kampanii wyborczej środków finansowych pochodzących od PZPN oraz samochodu służbowego stanowiącego własność PZPN. Dodatkowo PZPN obawiał się, iż autorytet i logo PZPN może zostać wykorzystane przez Pana M. Mateńkę w prowadzonej przez niego kampanii wyborczej. Po prawdzie, ZZPN pozyskał informację o planach wyborczych Pana M. Mateńki z pisma jakie w powyższej sprawie otrzymał od PZPN.”

ZOBACZ TEŻ:

Trener Mateńko był przez pewien czas jedynym kontrkandydatem obecnie zarządzającego ZZPN prezesa Jana Bednarka. W ostatnich dniach do wyścigu zgłosił się także Piotr Dykiert. To były dziennikarz sportowy, wieloletni sędzia piłkarski i także kilka lat temu szefujący Wydziałowi Sportu w szczecińskim magistracie. Wybory odbędą się 21 maja, a szefa związku wybiorą przedstawiciele klubów, zrzeszonych w ZZPN.

Zachodniopomorska centrala w swoim ostatnim komunikacie tłumaczyła także powody rozstania z bliskim współpracownikiem trenera Mateńki, czyli Pawłem Podgórskim. Szkoleniowiec przez ostatnie lata pełnił funkcję trenera koordynatora ZZPN. Odpowiadał m.in. za przeprowadzanie kursów trenerskich. Oto komunikat ZZPN:

„Współpraca pomiędzy ZZPN a Panem Pawłem Podgórskim układała się poprawnie, do czasu, gdy pod koniec sierpnia 2020 r Pan P. Podgórski nieoczekiwanie złożył wypowiedzenie, stawiając tym samym Związek w bardzo trudnej sytuacji, w szczególności wobec uczestników kursów trenerskich. Opisana sytuacja zmusiła Związek do odwołania trwających już kursów. Jednocześnie, Związek przystąpił z Panem P. Podgórskim do negocjacji, efektem czego było dokończenie kursów i kontynuowanie współpracy.

Niestety, w grudniu 2020 r Pan P. Podgórski ponownie złożył wypowiedzenie umowy, żądając za dalszą współpracę gratyfikacji finansowych nieprzystających do realiów naszego regionu, ani też pełnionej funkcji. Zarobki na poziomie wielokrotności średniej krajowej nie leżą w zakresie możliwości finansowych ZZPN, którego budżet opiera się, w głównej mierze, na wpłatach od jego członków - Klubów piłkarskich.

(...) W związku z powyższym ZZPN podjął działania zmierzające do utworzenia nowego centrum dydaktycznego zajmującego się kształceniem kadry trenerskiej. Bezpośrednią jednak przyczyną rozwiązania umowy w trybie natychmiastowym była informacja z PZPN na temat nieprawidłowości w przebiegu kursu trenerskiego oraz końcowych egzaminów, mogących skutkować unieważnieniem jego wyników. Wiązałoby się to z koniecznością ponownego udziału przez uczestników w kursie oraz kolejnym zdawaniem egzaminów końcowych.

Okazało się, że Pan P. Podgórski w trakcie egzaminów końcowych kursu UEFA „A” doprowadził do sytuacji, w której komisja egzaminacyjna działała w niepełnym składzie. W tym samym czasie prowadził już inny kurs, co stoi w sprzeczności z wymogami i wytycznymi PZPN, o czym ZZPN został poinformowany bezpośrednio przez PZPN. W trosce o prawidłowy przebieg procesu szkolenia trenerów w naszym regionie ZZPN nie mógł przejść do porządku dziennego nad tak karygodnym zaniedbaniem obowiązków, z którym wiąże się wypłata dla Pana P. Podgórskiego przez ZZPN znaczącego wynagrodzenia. Wobec powyższego, przypisywanie ZZPN jakichkolwiek motywów związanych ze zbliżającymi się wyborami jest nieprawdziwe i stanowi manipulację, zapewne na użytek nadchodzących wyborów, po stronie tych osób, które takie zafałszowane informacje kolportują - zapewne na użytek „czarnego” PR, którym, jak widać, bezpardonowo posługują się w trwającej kampanii wyborczej."

- Muszę odnieść się do tych zarzutów - komentuje całą sprawę trener Paweł Podgórski, pełniący do niedawna w ZZPN funkcję kierownika kursów trenerskich. - 10 dni temu otrzymałem pismo z ZZPN, w którym związek kończy ze mną współpracę. Nie ma w nim ani słowa o jakiś błędach czy niewłaściwych działaniach.

ZOBACZ TEŻ:

Plebiscyt "Piłkarz Roku 2020": gala i rozdanie nagród. ZDJĘCIA

W piśmie przesłanym przez PZPN do trenera Podgórskiego, zachodniopomorska centrala zakończenie współpracy argumentuje "ramową zmianą organizacji całych kursów", ale także "dziękuje trenerowi za dotychczasowy wkład i zaangażowanie w edukację". Podkreśla także, że "wypracowane standardy działań będą funkcjonować także w przyszłości".

- Zarzuty kierowane w moją stronę są oczywistym kłamstwem - twierdzi Paweł Podgórski, który odpowiedział swoim oświadczeniem na zarzuty ZZPN, z których wynika, m.in. że szkoleniowiec za dalszą współpracę ze związkiem żądał zbyt dużych pieniędzy.

Oświadczenie Pawła Podgórskiego: "Do dnia 30 czerwca 2020 roku to PZPN zatrudniał 16 Wojewódzkich Edukatorów, prowadzących kursy trenerskie. W wyniku pandemii i związanych z tym oszczędności PZPN rozwiązał umowy z wojewódzkimi kierownikami, jednocześnie proponując kontynuację zatrudnienia już tylko przez Wojewódzki ZPN przeznaczając na ich wynagrodzenie 50 procent uposażenia, a pozostałą część mógł pokryć macierzysty Związek" - czytamy w komunikacie Pawła Podgórskiego. "Z szacunku do środowiska trenerów i jako osoba zarządzająca tym procesem oraz rozpoczętymi kursami po 30 czerwca 2020 roku, byłem zobowiązany do dalszej pracy, którą wykonywałem sumiennie. W związku z brakiem zainteresowania ze strony ZZPN w sierpniu 2020 roku przypomniałem nieśmiało, że od prawie dwóch miesięcy nie określono nowych warunków finansowych naszej współpracy. Praca Wojewódzkiego Edukatora wymaga dużego nakładu pracy i nie sposób jest wykonywać tych obowiązków społecznie. Prezes Jan Bednarek poinformował mnie, że moja funkcja nie jest ważna i nie zamierza podpisać z moją osobą aneksu do umowy, którą w 50 procentach chciał finansować PZPN. Było to tak absurdalne, że nie chcę tego nawet komentować. ZZPN jest jednym z nielicznych Związków w naszym kraju, który z tego przywileju dofinansowania mojego zatrudnienia nie skorzystał. Projekt PZPN dot. wojewódzkich Edukatorów jest kontynuowany w każdym województwie w innej formie organizacyjno-finansowej".

Trener Podgórski nie wahał się wskazać w swoim oświadczeniu swojej pensji. "Od 1 lipca 2020 roku do 16 marca 2021 wykonywałem swoją pracę już w systemie prowizyjnym, otrzymując wynagrodzenie za wykłady i egzaminy tak jak każdy Edukator w Polsce (stawki są ściśle określone w Uchwale PZPN) i po zakończeniu każdego kursu jako Kierownik. Moje wynagrodzenie z tytułu Kierownika kursu nieznacznie przekracza kwotę 3000 brutto na miesiąc w perspektywie roku kalendarzowego i zakończonych kursów w ZZPN, więc jest zbliżone do aktualnej najniższej płacy krajowej. ZZPN finansuje kursy z wpłat uczestników i oczywiście generuje z tego tytułu spore przychody".

Trener Podgórski odniósł się również do zarzutu ZZPN odnośnie nieprawidłowości w przeprowadzaniu kursów. "Wszystkie kursy trenerskie oraz komisje egzaminacyjne są prowadzone niezmiennie od ponad 10 lat zgonie z obowiązującymi Uchwałami PZPN dot. organizacji kursów, o czym świadczą pozytywne sprawozdania trenerów monitorujących kursy z ramienia PZPN i coroczna liczba zatwierdzonych kursów. Informacja mówiąca o nieprawidłowościach oraz konieczności ponownego udziału przez uczestników w kursie trenerskim UEFA A oraz unieważnieniu egzaminów jest absurdem, nie mającym uzasadnienia w obowiązujących uchwałach i podpisanym protokole końcowym kursu przez przedstawiciela PZPN. Jako Kierownik nadzorujący w tych trudnych czasach niejednokrotnie dwa kursy w trakcie jednej sesji weekendowej jestem zobowiązany do pomocy wszystkim trenerom kursantom, co jest normalnym trybem pracy Wojewódzkiego Edukatora i nie odbiega od przyjętych zasad na kursach odbywających się w całym naszym kraju".

Trener Podgórski nie ukrywa, że w najbliższych wyborach szefa ZZPN wspierać będzie Macieja Mateńkę.

- Oskarżenia o "czarny PR" to kolejna bzdura - mówi trener Paweł Podgórski. - Znam się dobrze z trenerem Mateńką i wspieram go w wyborach. Poza tym zostałem wybrany przez Radę Trenerów na jednego z delegatów podczas wyborów prezesa. Pochwaliłem się tym w mediach społecznościowych, ktoś polajkował, ktoś skomentował. Każdy może to zrobić. Nie piszę żadnych złych rzeczy na obecnego prezesa, nie szkaluję go. Gdzie tu "czarny PR"? Mam nadzieję, że po pandemii i po wyborach wróci normalność u nas w regionie. Bo na razie w takim futbolu nie za bardzo chcę uczestniczyć.

Najważniejsze prace już od kilku tygodni toczą się nad trybuną północną nowego obiektu Pogoni Szczecin. Trwa także porządkowanie i wyrównywanie terenu m.in. po rozebranym budynku klubowym. Całość inwestycji ma być ukończona w drugim kwartale przyszłego roku. WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Stadion w SzczecinieZOBACZ RÓWNIEŻ:  Nerwowo przed stadionem. Kibice Pogoni kontra policja i obostrzenia. WIDEO i ZDJĘCIA<iframe src="https://get.x-link.pl/dc983420-0c2f-03dc-4ca0-e333c462550d,aa797839-c5d0-57db-1d19-0a995e5500b1,embed.html" allowtransparency="true" webkitallowfullscreen="true" mozallowfullscreen="true" allowfullscreen="true" allow="autoplay; fullscreen" scrolling="no" title="Kibice Pogoni Szczecin dopingowali zespół pod stadionem" width="100%" height="422" frameborder="0"></iframe>

Wiosenny przelot nad stadionem Pogoni Szczecin. Zobacz zdjęc...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Mała wojna na oświadczenia. W tle wybory na prezesa ZZPN - Głos Szczeciński