- Przewodzi ptakom, na lotni, przewodzi rybom. Te prace, żeby pokazać w nim człowieka, niewiele pomogły - tłumaczy muzyk w rozmowie z Agencją TVN. Maleńczuk planował opublikować utwór jeszcze przed igrzyskami w Soczi.
- Nie zdążyłem, ale Vladimir sam się postarał o promocję tego kawałka - przyznaje muzyk, nawiązując do konfliktu na Krymie. Artysta nie kryje oburzenia przemocą na Ukrainie. - Nie znoszę uzbrojonego chamstwa, panoszącego się po ulicach - mówi.
Zapytany o występ, jaki dał w 2010 roku przed ówczesnym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediem, Maleńczuk tłumaczy, że po ostatnich wydarzeniach na Ukrainie nie zgodziłby się zaśpiewać przed nim ponownie. Dodaje natomiast, że zamierza wkrótce przetłumaczyć i zaśpiewać hymn ukraiński po polsku.
Jak podkreśla Maleńczuk, utwór "Vladimir" nie ma wydźwięku antyrosyjskiego. Sam muzyk znany jest z umiłowania kultury Rosji. - Lubię Rosjan, lubię Ukraińców, lubię naszych braci Słowian. To są fajni ludzie, którzy cierpią z powodu anachronicznego systemu - podkreślił muzyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?