W zgrupowaniu przygotowującym do okresu startowego udział wzięło łącznie około 50 kadrowiczów. W tej grupie były niezwykle popularne i utytułowane Aniołki Matusińskiego, czyli kadrowiczki w biegu na 400 metrów, prowadzone przez trenera Aleksandra Matusińskiego. Jednym z filarów tej grupy jest Małgorzata Hołub-Kowalik, wychowanka KL Bałtyk Koszalin, która na początku tego roku przeniosła się do AZS UMCS Lublin.
- O tym, że u jednej z uczestniczek zgrupowania wykryto koronawirusa, dowiedziałyśmy się tuż przed wyjazdem z obozu. Nie ukrywam, że była to dla nas szokująca informacja - mówi aktualna wicemistrzyni świata w sztafecie 4x400 m. Dodajmy, że zakażona zawodniczka opuściła zgrupowanie kilka dni wcześniej, a na obecność koronawirusa przebadała się już w miejscu zamieszkania.
- Po powrocie ze zgrupowania ograniczyłam kontakty z innymi osobami, praktycznie nie wychodzę z domu. Dziś mam zaplanowany test, który mam nadzieję, że przyniesie wynik negatywny - liczy utytułowana wychowanka Bałtyku. - Dotąd nie zaobserwowałam u siebie żadnych niepokojących objawów. Także w mojej grupie wszyscy czują się dobrze. Są po testach i czekają na wyniki - dodała.
Polski Związek Lekkiej Atletyki ograniczył szkolenie zawodników, którzy mieli kontakt z zakażoną lekkoatletką. Testom poddawany jest personel COS Cetniewo. Wszyscy uczestnicy zgrupowania mają zakaz startów, do momentu uzyskania wyników testów.
- Nawet dwa tygodnie kwarantanny oznacza, że mamy praktycznie po sezonie. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie i będziemy mogły szybko wrócić do treningów i startów - dodałą koszalińska zawodniczka.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?