- Pomaganie innym musi być ważne w Pani życiu?
- Lubię to robić, sprawiami to chyba największą satysfakcję. Doskonale wiem, co t o znaczy być chorym na stwardnienie rozsiane, bo też cierpię na tę chorobę od ponad 30 lat. My jako stowarzyszenie mamy pod opieką 20 obłożnie chorych i sama czuję, że jestem im potrzebna. W moim życiu też był moment, kiedy nie chodziłam, prawie się poddałam chorobie, ale ostatecznie postanowiłam walczyć i stanęłam na nogi. Intensywnie ćwiczyłam, wierzyłam w swoje możliwości i tę chęć życia, na tyle sprawnego, na ile to możliwe, staram się przekazać należącym do naszego stowarzyszenia.
- W dzisiejszych czasach zdobycie pieniędzy na rzecz chorych to duży wyczyn. Jak sobie radzi w tej kwestii stowarzyszenie?
- Walczymy cały czas o leki refundowane, o to, by te dostępne były dla cierpiących na stwardnienie rozsiane jak najdłużej, a naszym głosem jest rada główna w Warszawie. Ale nie ukrywam, że w tym ogonku walczących o każdy grosz jesteśmy jednak bliżej jego końca. Choć przyznaję, że ostatnio w naszej sprawie coś drgnęło, Ministerstwo Zdrowia zaczyna nas dostrzegać.
- Jakie stawia Pani sobie cele jako przewodnicząca?
- Będę zabiegać o większą siedzibę dla nas w Koszalinie, byśmy mogli spotykać się częściej i w większym gronie. Bo obecnie możliwości prowadzenia rehabilitacji mamy ograniczone. Spotykamy się tylko w pierwszy poniedziałek miesiąca o godz. 16, a chcielibyśmy robić to częściej. Poza tym zaczynam zabiegać o to, by mieszkańcy Koszalina i okolic byli lepiej poinformowani, że mogą na nasze stowarzyszenie przekazywać procent ze swojego podatku. Mogą też na nasze konto imiennie przekazywać pieniądze dla konkretnych chorych. Wystarczy dopisek z imieniem i nazwiskiem.
- Jak Pani zareagowała na wiadomość o zgłoszeniu pani do naszego konkursu?
- Powiem szczerze, że byłam miło zaskoczona. Nie wiem, kto mnie zgłosił i czy jest to ktoś ze Stowarzyszenia Stwardnienia Rozsianego, czy ze Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, bo w kole nr 24 również jestem przewodniczącą. Cieszę się, że jestem postrzegana jako osoba przedsiębiorcza, która działa. Mój wysiłek nie idzie na marne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?