Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy nowy stary rząd

Marzena Sutryk
Premier Ewa Kopacz przedstawiła nowy rząd.
Premier Ewa Kopacz przedstawiła nowy rząd. Archiwum
Wczoraj nowa premier Ewa Kopacz ogłosiła skład swojego gabinetu. Wśród nominacji jest trochę niespodzianek. Jak to komentują politycy i przedstawiciele różnych branż z regionu?

Niewątpliwie z ulgą nowe rozdanie przyjął wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski z Koszalina. Szef jego resortu - Maciej Grabowski - pozostał na stanowisku, a to oznacza, że koszaliński polityk nie musi się obawiać w kolejnych dniach o swój fotel. Podobnie jak Przemysław Krzyżanowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji, który też jest z Koszalina - za sterem w ME wciąż bowiem stoi Joanna Kluzik - Rostkowska.

Na marginesie: pani minister w ostatniej chwili odwołała piątkową wizytę w Koszalinie; miała przyjechać na uroczystości związane z 65-leciem II LO im. Broniewskiego. Zmieniła zdanie właśnie z powodu ogłoszenia składu nowego rządu - musiała być w tym czasie w stolicy.

- Niektóre nowe postacie w rządzie to naprawdę ciekawe propozycje - ocenia Stanisław Gawłowski (PO). - Mam na myśli m. in. nową minister infrastruktury - Marię Wasiak, która pracowała w gabinecie ministra transportu Tadeusza Syryjczyka, była też m. in. prezesem PKP SA, a więc jest osobą, która zna się na tej branży.

A sprawa budowa drogi S-6? To jedna z inwestycji tak ważnych dla naszego regionu, która będzie zależeć pod względem realizacji od nowej pani minister. - Możemy być spokojni - twierdzi Stanisław Gawłowski. - Plany dotyczące S-6 są zapisane w programie rządowym i będą kontynuowane zgodnie z zapowiedzią. Poza tym nadal obowiązuje zapowiedź poprzedniej minister, że do tego programu trafi zgodnie z planem, dalsza część projektowanej S-6 - w części pomorskiej. Tu nie ma żadnego ryzyka, że coś ulegnie zmianie.

Mówi opozycja
- Nie widzę w tych propozycjach składu nowego rządu żadnej poprawy, żadnej nadziei, to ciągle ci sami ludzie - komentuje poseł PiS Czesław Hoc z Kołobrzegu. - To, jak już wiele razy mówiłem - igrzyska, ale bez chleba. A przecież przez ten rok, jaki został do wyborów parlamentarnych, można było zaproponować nową jakość. A tak... To jakieś ruchy pozorowane, nic więcej. Sikorski marszałkiem Sejmu? On będzie marszałkiem, ale Platformy Obywatelskiej. Co więcej mogę powiedzieć o człowieku, który mówił, żeby nas (PiS - dop. red.) dorżnąć?

- Taki fighter polityczny, nie dyplomata, jakim jest Radosław Sikorski marszałkiem Sejmu? On będzie się koncentrował na podgrzewaniu atmosfery w Sejmie, zamiast na jednoczeniu, będzie wywoływał spory - uważa poseł SLD Stanisław Wziątek. - Ale może to celowe, może to taki polityczno - marketingowy zabieg. Co do nowego gabinetu, to mam wrażenie, że Ewa Kopacz skupiła się na tym, by pogodzić różne strony w Platformie, a nie na rozwiązywaniu problemów w kraju. Stąd w rządzie Grabarczyk reprezentujący tzw. spółdzielnię, Schetyna - sfrustrowany, który domagał się szybkiego wyboru szefa PO, ale w głosowaniu. Teraz, gdy został ministrem spraw zagranicznych, nie będzie się tym zajmował. Doszło do swego rodzaju porozumienia. Zaskoczyło mnie wskazanie Teresy Piotrowskiej na ministra spraw wewnętrznych - ona nie ma o tym zielonego pojęcia. Natomiast wskazanie ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka dodatkowo na wicepremiera, to dobry znak, zwłaszcza teraz, wobec bieżących wydarzeń. Sprawa bezpieczeństwa kraju zyskuje na znaczeniu.

Zdaniem ekspertów
Zaskoczeniem może być Cezary Grabarczyk w roli nowego ministra sprawiedliwości, ale okazuje się, że nie dla wszystkich.
- To nie jest człowiek przypadkowy - mówi Kamil Sośnicki, adwokat z Koszalina. - On ma odpowiednie przygotowanie, to prawnik i adwokat. Działał też w sejmowej komisji sprawiedliwości. Niewątpliwie jest bardziej właściwą osobą na tym stanowisku, niż wcześniej Jarosław Gowin. Co prawda nie ma on doświadczenia w samym resorcie, Ministerstwo Sprawiedliwości zna z punktu widzenia Sejmu - zobaczymy, jak się w tym sprawdzi.
Lekarzy z kolei nie dziwi zbytnio fakt, że nowa premier nie wymieniła ministra zdrowia, nadal funkcję tę pełni Bartosz Arłukowicz. - Bo kto by chciał na rok przed wyborami przyjmować tak trudny resort? - mówi poseł Hoc, który jest też lekarzem.
- To bardzo trudna działka, nie chciałabym nią kierować za żadne pieniądze - przyznaje Gabriela Kowalska - Karaczun, lekarz rodzinny z Koszalina. - Nigdy nie mieliśmy szczęścia do ministrów zdrowia. Minister Arłukowicz wprowadza zmiany z prędkością światła. Tak było np. z deklaracjami dotyczącymi wyboru pielęgniarki i położnej - zmiany zostały ogłoszone w piątek, a obowiązywały od niedzieli, gdzie nic nie było przygotowane. Albo sprawa kolejek do onkologów i POZ - my lekarze z POZ nadal nie mamy pojęcia, jak to ma funkcjonować, nikt do tej pory z nami o tym nie rozmawiał. Wiele rzeczy wygląda jak eksperymenty na żywym organizmie. Personel jest coraz bardziej niezadowolony, a pacjenci jeszcze bardziej.
- Zmiany w rządzie z punktu widzenia przedsiębiorcy? - zastanawia się Janusz Jankowiak, właściciel firmy Q4Glass w Koszalinie. - Trudno oceniać. Poznamy ich po owocach. Ale powiedzmy sobie też szczerze - jeżeli nie zmienia się partia rządząca, to trudno spodziewać się rewolucyjnych zmian. Zobaczymy, spokojnie, nie ma się co tak podniecać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!