Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Łukomski następcą Dragana Nikolicia w AZS Koszalin

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
38-letni Marek Łukomski od dziś prowadzić będzie występujący w męskiej ekstraklasie koszykarski zespół AZS Koszalin.

Pochodzący ze Szczecina trener ma za sobą dwa sezony w Kingu Szczecin i niepełny w Czarnych Słupsk. Wcześniej, w latach 2009-2015, był asystentem pierwszego trenera w Rosie Radom. Prowadził też zaplecze kadry narodowej seniorów (tzw. rozszerzona kadra Polski).

W pierwszym sezonie samodzielnej pracy Łukomski awansował z Kingiem do play-off, co uznano za spory sukces. W drugim ta sztuka się nie udała i klub rozstał z młodym trenerem. W poprzednich rozgrywkach Łukomski pracował w Słupsku, gdzie jednym z jego asystentów był Rafał Frank, aktualnie pełniący tę samą funkcję w AZS. Jak pamiętamy Czarni zostali wycofani z rozgrywek z powodów finansowych po 17. kolejce.

Jako koszykarz, M. Łukomski grał na pozycji rozgrywającego w SKK Szczecin, którego jest wychowankiem, a także Baskecie Kwidzyn, Spójni Stargard, AZS Szczecin i Rosie Radom. W sezonie 2000/2001, jako zawodnik SKK, został pierwszym w historii polskim koszykarzem, który uzyskał tzw. triple-double w rozgrywkach Polskiej Lidze Koszykówki. W spotkaniu przeciwko AZS Toruń zdobył 21 punktów, 10 asyst i 10 zbiórek.

Cheerleaders podczas piątkowego meczu koszykarskiej ekstraklasy AZS Koszalin - Anwil Włocławek.

Cheerleaders na meczu AZS Koszalin - Anwil Włocławek [ZDJĘCIA]

Na ławce AZS M. Łukomski zastąpi Serba Dragana Nikolicia pod wodzą którego AZS przegrał pierwszych sześć meczów w tym sezonie. W miniony piątek Akademicy zaliczyli siódmą porażkę, prowadzeni przez R. Franka. Tylko raz AZS gorzej wystartował do nowych rozgrywek. W sezonie 2006/07 przegrał osiem pierwszych spotkań pod wodzą Arkadiusza Konieckiego.

Szóstej z rzędu porażki doznali w piątkowy wieczór koszykarze AZS Koszalin. Tym razem na swoim parkiecie ulegli mistrzowi kraju. Spotkanie nie miało większej historii. Od początku warunki na parkiecie podyktowali gracze Anwilu. Dwie pierwsze kwarty wygrali różnicą 6 punktów i na drugą połowę wychodzili z solidną zaliczką 12 oczek. Drugą połowę rozpoczął celny rzut Drew Brandona, ale goście błyskawicznie wybili z głów Akademików myśli o powrocie do meczu. Dwie trójki świetnie dysponowanego Walerija Lichodieja i jedna Michała Michalaka, a za chwilę jeszcze 2 pkt drugiego z wymienionych były jak kubeł zimnej wody na głowy gospodarzy. Seria 11:0 Anwilu praktycznie zakończyła w 23. minucie jakiekolwiek emocje. Na tablicy widniał wynik 60:39, który nie pozostawiał żadnych złudzeń. Później przewaga obrońców tytułu dochodziła do 23 pkt. W czwartej kwarcie goście rozluźnili się na tyle, że AZS zdołał odrobić kilka punktów, a gdyby nie niefrasobliwość na linii rzutów wolnych i fatalne pudło Bartosza Bochno sam na sam z koszem, końcowy wynik mógł by wyglądać znacznie lepiej niż gra koszalińskiej drużyny w tym meczu. AZS Koszalin - Anwil Włocławek 76:91 (14:20, 23:29, 19:29, 20:13)AZS: Tejić 21 (7 zb., 2 bl.), Papić 8, Radulović 7 (7 as., 4 str.), Brandon 5 (1x3, 6 zb., 5 as.), Surmacz 0 (6 zb.) - Bochno 12 (2x3, 3 as.), Jakóbczyk 10 (3x3), Walters 7 (4 zb., 4 str.), Kucharek 6 (2x3, 3 as.).Anwil: Lichodiej 23 (4x3, 6 zb.), Michalak 12 (1x3, 5 zb., 3 as.), Kostrzewski 6, Sobin 4 (3 zb., 3 bl.), Łączyński 0 (6 as.) - Marković 16 (1x3, 3 as., 3 str.), Simon 16 (4x3, 3 zb.), Szewczyk 7 (8 zb.), Zyskowski 4 (4 zb.), Wadowski 3 (4 as.), Parzeński 0, Komenda 0.

Energa Basket Liga: AZS Koszalin - Anwil Włocławek 76:91 [ZD...

Zobacz także AZS Koszalin - Anwil Włocławek 76:91

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo