Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Schetyna wpadł do Kołobrzegu

ima
Grzegorz Schetyna w Kołobrzegu.
Grzegorz Schetyna w Kołobrzegu. Fot. Michał Świderski
Grzegorz Schetyna, marszałek sejmu i szef parlamentarnego klubu PO, niespodziewanie pojawił się w czwartek w Kołobrzegu. Jak tłumaczył: - Byłem służbowo w Pile, postanowiłem odwiedzić Janusza i pogratulować mu wyborów.

Grzegorz Schetyna na grobie Sebastiana Karpiniuka

Wcześniej zajechał na cmentarz, złożył kwiaty na grobie Sebastiana Karpiniuka, kołobrzeskiego posła PO, który zginął podczas katastrofy smoleńskiej.

Podczas spotkania u prezydenta, obaj wielokrotnie podkreślali, że darzą się sympatią. Janusz Gromek nazywał marszałka swoim przyjacielem i przyjacielem Kołobrzegu, a marszałek odwdzięczył mu się uwagą, że w sprawach ważnych dla Kołobrzegu i regionu są w kontakcie telefonicznym. Gdy wiedząc, że rządowa limuzyna musiała przebijać się przez korki, zadaliśmy mu pytanie: - Jak się panu marszałkowi jechało do Kołobrzegu?, uśmiechnął się znacząco i westchnął: - W całej Polsce tylko pytają o drogi. Wszędzie trzeba je robić. Dobrze, że widziałem te wasze remonty. Na cmentarz trudno dojechać, ale pan prezydent jest dumny z tego remontu, więc rozumiem, że tak musi być.

Przyznał, że zna problem drogi krajowej nr 11. Przypomnieliśmy mu o tzw. kołobrzeskim wariancie "szóstki", której nie można się doszukać w rządowym harmonogramie. - Będziemy o tym wszystkim rozmawiać - zapewnili obaj, mając w perspektywie godzinę przed wyjazdem na lotnisko w Goleniowie.

Gość przyznał, że w sprawie swojej głośnej wypowiedzi w sprawie braku szybkiej reakcji rządu na raport MAK był po prostu szczery: - To zostało tak nagłośnione. Kiedy jeszcze zobaczyłem, że PiS mi gratuluje i prezes Jarosław Kaczyński, to się przestraszyłem, że rzeczywiście popełniłem jakieś faux pas - mówił z uśmiechem.

Oznajmił jednak, że stosunki z premierem Donaldem Tuskiem są " w porządku": - On kiedyś też był o to pytany. Powiedział, że przyjaźnimy się prywatnie, a w polityce współpracujemy blisko ze sobą. To dobra odpowiedź, bo przyjaźń to po prostu przyjaźń, a w polityce jest współpraca i lojalność.

Na koniec marszałek obiecał, że na otwarciu kołobrzeskiego stadionu, który zyska imię Sebastiana Karpiniuka, zagra mecz wraz z drużyną parlamentarzystów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!