Martwy zakaz palenia na kołobrzeskiej plaży

Przeszkadza ci dym? Dzwoń

Przeszkadza ci dym? Dzwoń

Chcąc zaalarmować Straż Miejską o łamaniu zakazu palenia można zadzwonić pod nr tel. 94 35-51-620 lub 986. Mandat na palącego w niedozwolonym miejscu może też nałożyć policja. Telefon alarmowy do dyżurnego policji to 997.

- Gdyby nie zakaz palenia, przegrałabym ostre starcie z trzydziestoparoletnim osiłkiem, który rozłożył się w pobliżu mojego ręcznika - powiedziała nam z satysfakcją Janina Kurzepa z Radomska, która dwa tygodnie temu przyjechała na kołobrzeskie wakacje z dwojgiem wnucząt.

- Zaczął nam kopcić jak komin fabryczny. To był jeszcze czas upałów, więc jego wyziewy były tym bardziej uciążliwe. Gdy zwróciłam pierwszą uwagę, nie poskutkowało. Dopiero gdy zapytałam czy mam wezwać jakieś służby, wściekły wyniósł się dalej. Widziałam, że kopcił tam potem ostentacyjnie, ale mi to już nie przeszkadzało.

Dariusz Przyleski z Poznania przysłuchujący się naszej rozmowie wtrącił: - Dym to tylko jeden problem. Dla mnie równie paskudne są zagrzebane w piasku niedopałki. Dzieciak zabrał się ostatnio za budowanie zamku z piasku. Kiedy zerknąłem co robi szlag mnie trafił, bo wieżę ozdobił chyba z dziesięcioma petami! Martwy ten wasz zakaz! Porządne kontrole by się na plaży przydały.

Wędrując po kołobrzeskiej plaży bez trudu dostrzegliśmy palaczy. Dwudziestoparoletnia kobieta nim odpowiedziała na nasze pytanie "czy wie, że łamie przepisy", głęboko się zaciągnęła: - Palę bo lubię. O zakazie nic nie wiem i nie chcę wiedzieć. Zadziwia mnie ta nerwowa walka z palaczami w kraju. Jeśli nawet papierosy trują, to trują moje płuca. Rozumiem jeszcze zakazy palenia w zamkniętych pomieszczeniach, np. w knajpce. Ale na powietrzu to już naprawdę przesada.

Zakaz palenia w miejscach do tego niewyznaczonych w październiku 2009 r. uchwaliła kołobrzeska Rada Miejska. Wszedł w życie 13 stycznia. Obowiązuje m.in. na przystankach komunikacji publicznej, placach zabaw, boiskach szkolnych, w obiektach sportowych, amfiteatrach.

Podobne zakazy wprowadziły samorządy Szczecina i Goleniowa. Zakaz palenia na plaży obowiązuje w Trójmieście.

Adam Szostak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kołobrzegu tłumaczy, że każdy z 66 nałożonych przez jego funkcjonariuszy mandatów opiewał na 50 złotych. - Korzystamy z taryfikatora kar, który przewiduje mandaty wysokości od 20 do 500 złotych. Te 50 zł to może nie bardzo wysoka suma, ale myślę, że działa dyscyplinująco. Każdy z ukaranych mandat przyjął. Nie było potrzeby kierować wniosku o ukaranie do sądu. Oczywiście nie zawsze od razu stosujemy mandaty, stąd upomnienia.

Pytany czy Straż Miejska przeprowadza planowe, antynikotynowe, plażowe kontrole, mówi: - Jest nas za mało, żeby wędrować od plażowicza, do plażowicza i sprawdzać, czy ktoś nie pali. Najczęściej interweniujemy, gdy ktoś skarży się na łamiącego przepisy palacza.

Miejscy radni uchwałę antynikotynową podjęli jednomyślnie. Stosunkowo skromny bilans kar nałożonych na niesubordynowanych palaczy nie zraża Danuty Adamskiej-Czepczyńskiej, przewodniczącej komisji uzdrowiskowej Rady Miejskiej.

- To była bardzo dobra decyzja - mówi. - Oczywiście wymaga zmiany świadomości ludzi, a to nie nastąpi automatycznie w momencie, gdy zakaz wejdzie w życie. Z drugiej strony sama widzę, że np. w amfiteatrze ludzie chcąc zapalić wychodzą gdzieś na bok, a więc zakaz działa.

Jestem też pewna, że nasza uchwała doda odwagi tym, którzy nie godzą się być biernymi palaczami. Dobrze wiem, że strażników miejskich jest niewielu, ale myślę, że kilka razy w sezonie patrol mógłby przejść się po plaży właśnie po to, żeby pouczyć, czy ukarać mandatem palaczy. Taka akcja na pewno zostałaby zapamiętana i podziałałaby jak przestroga.