Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matematyka na wesoło. Od nauczyciela zależy, czy uczniowie ją pokochają

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Dawid Cerajewski uczy matematyki od ośmiu lat. Od 2019 roku w Szkole Podstawowej nr 5 w Koszalinie
Dawid Cerajewski uczy matematyki od ośmiu lat. Od 2019 roku w Szkole Podstawowej nr 5 w Koszalinie Radek Koleśnik
O nowoczesnym nauczaniu matematyki pisał René Thom, francuski matematyk, profesor Uniwersytetu Strasburskiego. Był twórcą teorii katastrof, zatem możemy zaufać mu, że wiedział, jak katastrofy uniknąć. A dla wielu uczniów właśnie matma może być szkolną katastrofą.

W tej grupie nie ma jednak podopiecznych Dawida Cerajewskiego, matematyka w Szkole Podstawowej nr 5 im. UNICEF w Koszalinie. W tym roku nauczyciel został uhonorowany nagrodą prezydenta Koszalina, czterokrotnie wyróżniony został nagrodą dyrektora szkoły, a w 2021 roku został Nauczycielem Roku Województwa Zachodniopomorskiego. Uczniowie przyznali mu tytuł Nauczyciela na Medal w plebiscycie edukacyjnym „Głosu”. Najważniejszą nagrodą, jak podkreśla pan Dawid, jest właśnie sympatia i wdzięczność uczniów.

Dziękujemy, wszystko pojmujemy

Jak sprawić, by uczniowie polubili szlachetną matematykę? Przekonaliśmy się o tym w koszalińskiej „piątce”.

Klasa pana Dawida wyróżnia się na tle innych sal. „Co mówi kalkulator do matematyka? Możesz na mnie liczyć!” - w gablocie przy drzwiach matematyczne żarty przeplatają się z twierdzeniami i prawami nauki. Jest tu oczywiście dumny Pitagoras, który oświadczył wszem i wobec, że to liczby rządzą światem.

Na podłodze przed klasą naklejka edukacyjna - wielki kątomierz. Po dzwonku drzwi otwierają się pod kątem 130 stopni, a dzieciaki wychodzą na korytarz. Nie, nie wybiegają z okrzykiem „uff”, „wreszcie”. Każdy żegna się ze swoim nauczycielem.

- Miłego weekendu! Dziękujemy! - wykrzykują z uśmiechem. Widać, że na matmie było „spoko”.

Dawid Cerajewski ma 30 lat. Matematyki uczy ósmy rok. Zaczął pracę w Osieku nad Notecią. Od 2019 roku mieszka w Koszalinie.

- Od dziecka wiedziałem, co będę robić w przyszłości. Chciałem pracować właśnie jako nauczyciel matematyki. W pokoju miałem tablicę i uczyłem rówieśników. Widziałem, że słuchali mnie jak zaczarowani. To było coś! - wspomina. - Doskonale wiem, co zaważyło na mojej przyszłości. W szóstej klasie podstawówki zmieniła się nauczycielka matematyki. Ta nowa miała niezwykły dar - potrafiła zaszczepić w uczniach chęć poznania przedmiotu. Dla mnie matematyka stała się po prostu przyjemnością - wspomina pan Dawid.

W szkole średniej wybrał klasę o profilu matematycznym. Studia - matematyka na Politechnice Poznańskiej. Później przygotowanie pedagogiczne.

- Można pokochać matematykę. Uczniowie z czasem się o tym przekonują - mówi z uśmiecham Dawid Cerajewski. - Dla mnie szalenie cenne jest obserwowanie, jak uczeń zmienia swoje nastawienie i przekonania. W czwartej klasie był zestresowany, bał się lekcji, ale z czasem zmienia zdanie i zapewnia, a potwierdzają to rodzice, że matematyka to jego ulubiony przedmiot.

Jak uczyć, by lekcje były frajdą?

Jak można zmniejszyć awersję do matmy, rozbudzić zainteresowanie, a z czasem wręcz gorące uczucia do tego przedmiotu? Odpowiedzi na to pytanie pan Dawid poświęcił sporo czasu i… badań. Motywacja uczniów do nauki przedmiotu była tematem jego pracy magisterskiej.

- Jeśli uczeń boi się nauczyciela bądź przedmiotu, już na starcie ma mniejsze szanse, by przyswoić wiedzę. Kluczem do sukcesu w nauczaniu jest relacja nauczyciela z uczniem. Jakość kontaktów interpersonalnych jest najważniejsza - tłumaczy matematyk. - Oczywiście, wymagam od uczniów wszystkiego, co powinni opanować. Jednocześnie każdy z nich wie, że zawsze może na mnie liczyć. Nie jestem nieprzystępny czy zamknięty. Jestem dla nich.

To jednak nie wszystko. Pan Dawid podkreśla, że sam kocha matematykę za to, że jest barwna i wesoła. I taką ją przedstawia swoim podopiecznym. Na lekcjach nigdy nie ma nudy, a podstawę programową realizuje, często sięgając po gry.

- Jestem ich fanem. Gry doskonale przemawiają do uczniów. Ciekawie spędzają czas i nawet nie zauważają, że się uczą - tłumaczy matematyk.

Kolejny pomysł to stacje zadaniowe. Nauczyciel rozstawia je po całej szkole. Dzieciaki pracują w parach, mają 45 minut, żeby odszukać wszystkie miejsca, rozwiązać łamigłówki i uzupełnić karty pracy. Stacje są obowiązkowe i nieobowiązkowe, żeby dostosować zadania do tempa pracy uczniów.

- Nie ma jednego sposobu na wytłumaczenie czegoś wszystkim uczniom, bo każdy z nich jest inny. Staram się pytać i rozmawiać, a przede wszystkim tłumaczyć i wspierać - podsumowuje Dawid Cerajewski.

Na dywanie leży uczeń

Nauczyciel podkreśla, że nie do przecenienia jest też współpraca z rodzicami.

- Mam fantastyczną grupę rodziców. Doskonale rozumieją potrzeby dzieci. Dzięki nim udało nam się w zeszłym roku zrobić w klasie kącik gier i zabaw. Jeśli uczeń jest zmęczony, może tu się wyciszyć, odpocząć i wrócić na lekcje. Co ciekawe, nawet na przerwach dzieciaki zostają w klasie. Mają do dyspozycji gry, a czasem kładą się na dywanie i odpoczywają - dodaje pan Dawid.

A co sprawia dziś uczniom na matmie największy problem?

- Geometria. Figury przestrzenne. Na szczęście problemy z brakiem wyobraźni przestrzennej można trenować. Dzieci są nieprzyzwyczajone do wykonywania rysunków pomocniczych, a odpowiedni rysunek to połowa sukcesu przy rozwiązaniu zadania i na to kładę duży nacisk - odpowiada matematyk.

Poezja do potęgi i bieg do arytmetyki

Sporo rysowania będzie też… wczoraj w nocy! Bo w swojej szkole Dawid Cerajewski organizował kolejny autorski projekt - uwielbianą przez dzieciaki Noc Matematyków, na którą zaproszenie dostali uczniowie z koszalińskich podstawówek. To czwarta edycja imprezy, druga realizowana w Koszalinie.

- To właśnie sposób, by pokazać dzieciakom, że matematyka jest barwna, że może być świetną zabawą. W tym roku motywem przewodnim będą bajki, bo 5 listopada przypada Międzynarodowy Dzień Postaci z Bajek - wskazuje Dawid Cerajewski.

Uczniowie i nauczyciele na Bajkową Noc Matematyków przebrali się za bohaterów bajek. W bajkowej części imprezy czekał na nich między innymi quiz i zajęcia kreatywno-plastyczne. Po pokazie programowania robotów zaczęła się - tak, to możliwe - zabawa matematyką.

Bieg Arytmetyczny to połączenie obliczeń arytmetycznych z zadaniami sprawnościowymi. Poetycka Potęga sprawdziła, czy matematyczne słowa da się rymować. Familiada Matematyczna, gry logiczne i planszowe, filmy, poczęstunek - dzieciaki spędziły całą noc w szkole, a atrakcji nie brakowało.

Wszystko po to, by pokazać młodym, że matematyka to nie tylko twierdzenia i równania. Matematyka opisuje nasz świat. Wszak jak pisał inny francuski matematyk Évariste Galois: „nawet matematyka, najszlachetniejsza i najbardziej abstrakcyjna ze wszystkich nauk, nosząc koronę wysoko ku górze, korzeniami musi głęboko tkwić w ziemi, na której żyjemy”. I to właśnie pokazuje uczniom Dawid Cerajewski.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Matematyka na wesoło. Od nauczyciela zależy, czy uczniowie ją pokochają - Plus Głos Pomorza