Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

McPixel 3 to mój kandydat do gry roku. Recenzja uzależniającej i szalonej kontynuacji polskiego, niezależnego hitu od Sosa Sosowskiego

Kacper Derwisz
Kacper Derwisz
Zaraz, a gdzie jest McPixel 2? Dowiecie się w recenzji.
Zaraz, a gdzie jest McPixel 2? Dowiecie się w recenzji. Sos Sosowski / zrzut ekranu z gry
Pierwszy McPixel miał swoją premierę ponad 10 lat temu. Fani sztandarowego projektu polskiego dewelopera, Sosa Sosowskiego, z utęsknieniem czekali na kontynuację niezależnego hitu. "Trójka" pojawiła się w dość niesprzyjającym jej terminie, otoczona wielkimi premierami gigantów branży. Mimo to, jako gigantyczny fan postanowiłem ją sprawdzić, i nie jestem ani trochę zawiedziony. Zobacz, dlaczego uważam tytuł za osobistego kandydata do gry roku.

Spis treści

Kim jest twórca McPixela?

McPixel i McPixel 3 to niezależne, nowatorskie gry stworzone przez jedną osobę - Polaka kryjącego się pod pseudonimem Sos Sosowski. Jego prawdziwie imię to Mikołaj Kamiński i jest to rozpoznawalny deweloper gier indie, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Sos zasłynął przede wszystkim dzięki swojemu specyficznemu poczuciu humoru, którym posługuje się zarówno w bezpośredniej komunikacji, jak i podczas prelekcji czy wywiadów. Aplikuje go także do swoich gier, dzięki czemu mają one niepowtarzalną formułę i klimat. Możecie go znać m.in. z viralowo rozchodzącego się niegdyś filmiku z wywiadu o tworzeniu gier, gdzie Sos pokazuje proces, klikając w losowe przyciski na klawiaturze (od 1:58):

McPixel 3 to gra nieszablonowa

Zacznijmy od tego, czym w ogóle McPixel 3 jest. Tytuł utrzymany jest w stylistyce retro i w zasadzie ciężko na stałe przypisać go do jakiegoś gatunku. Gra jest nowatorskim podejściem do połączenia pozycji point and click, czyli wskaż i kliknij, z przygodową grą logiczną. Niektóre sekcje niespodziewanie odstają od tego schematu i nie raz przerzuceni zostaniemy do czegoś w rodzaju wyścigów, platformówki czy strzelanki. Jednak to nie jest główny element, za który fani kochają serię.

Napotkamy też sekcje wzorowane na bijatykach z automatów.
Napotkamy też sekcje wzorowane na bijatykach z automatów. Sos Sosowski / zrzut ekranu z gry

Pierwsze skrzypce zarówno w McPixelu jak i McPixelu 3 gra poczucie humoru Sosa. Wylewa się ono z produkcji na każdym kroku, czyniąc rozgrywkę nieprzewidywalną, zabawną i wręcz uzależniającą. Podczas 10 godzin spędzonych z grą ani na chwilę nie poczułem znużenia lub niechęci do dalszej rozgrywki i wciąż miałem apetyt na więcej. Przyznam, że zarwałem bite dwie noce, by wymaksować wszystkie z plansz. Tak, to są objawy uzależnienia, których nie poczułem przy np. najnowszym God of Warze.

Niesamowite jest również to, że za dosłownie każdy aspekt produkcji odpowiada ta sama osoba, i żaden z nich nie odbiega od siebie jakościowo. Grafika jest prosta, lecz przejrzysta, a muzyka wpada w ucho jak w mało której grze stylizowanej na retro.

Uratuj świat!

Głównym zadaniem gracza jest, podobnie jak w pierwszej części, ratowanie świata. Zazwyczaj zostajemy rzuceni do sceny, w której McPixelowi oraz jego otoczeniu grozi jakieś niebezpieczeństwo. Naszą misją jest wykonanie szeregu działań i interakcji, które udaremnią porażkę.

Głównym zadaniem gracza jest ratowanie świata.
Głównym zadaniem gracza jest ratowanie świata. Sos Sosowski / zrzut ekranu z gry

Na papierze może brzmieć to banalnie, jednak wspomnę jeszcze raz, że jest to gra niezwykle nieszablonowa. Nasz bohater często wykona ze wskazanym przedmiotem lub osobą tak dziwne interakcje, że nie raz prychnąłem głośno ze śmiechu, trzymając konsolę w dłoniach. Cała zabawa polega więc na znajdowaniu i odkrywaniu wszystkich dostępnych w danej planszy żarcików.

Poziomy podzielone są na tematyczne sekcje, które odblokowujemy wraz z postępem w grze. Te potrafią być naprawdę pomysłowe - np. w jednej z nich wyruszymy w podróż po historii gier i konsol, próbując uratować świat w stylizowanych planszach. Część z rozdziałów posiada też połączone ze sobą plansze i aby odblokować kolejny segment, trzeba wygrać w poprzednim.

Poziomy podzielone są na tematyczne segmenty.
Poziomy podzielone są na tematyczne segmenty. Sos Sosowski / zrzut ekranu z gry

Wersja na Nintendo Switch

Tytuł ogrywałem na Nintendo Switchu, ponieważ byłem bardzo ciekawy tego, jak zostanie rozwiązane sterowanie. Pierwsza odsłona wydawała mi się wręcz stworzona do kontrolowania za pomocą myszki komputera. Sos Sosowski jednak doskonale zrozumiał specyfikę konsolki i sterowanie padem jest niezwykle wygodne. Co więcej, klikać można za pomocą ekranu dotykowego, co ułatwia zabawę w wersji przenośnej.

Poza tym, nie znalazłem w grze żadnych usterek technicznych. Jej plusem jest sposób, w jaki została napisana - nie ma mowy o żadnych zwieszkach i ścinkach. Sam autor deklaruje, że gra bez problemu działa nawet na komputerach z systemem Windows 95, więc nikt nie powinien mieć problemu z jej uruchomieniem.

Gdzie jest McPixel 2?

Podobnie jak w przypadku Symulatora Kozy, autor postanowił, na przekór, przeskoczyć w numeracji od razu do trójki. Jest to jednak odrobinę wyjaśnione w pokręconej, szczątkowej fabule gry i dodaje jej uroku.

Zapewne każdy czytelnik, który dotarł do końca, zauważył, że wypowiadam się o produkcji w samych superlatywach. I każdy będzie miał rację, gdyż McPixel 3 to gra jakby szyta na miarę mojego gustu. Jest zaskakująca, nieszablonowa i nigdy się nie nudzi. Jej długość i cena też są uczciwe, co sprawia, że polecam ją naprawdę każdemu. Po ograniu ostatnich kilku dużych produkcji, na których się zawiodłem, McPixel 3 obudził we mnie ponownie miłość i pasję do wirtualnej rozrywki. Chwała Sosowi!

Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: McPixel 3 to mój kandydat do gry roku. Recenzja uzależniającej i szalonej kontynuacji polskiego, niezależnego hitu od Sosa Sosowskiego - GRA.PL