Współpraca
Współpraca
W maju 1999 roku adwokat Jacek Mościcki złożył oświadczenie lustracyjne, że nie współpracował ze służbami bezpieczeństwa. W 2005 roku Rzecznik Interesu Publicznego poinformował Mościckiego o wątpliwościach co do tego oświadczenia. Mościcki wyjaśnił więc, że rzeczywiście w latach 80. ubiegłego wieku był nachodzony przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, ale nie miało to charakteru tajnej i świadomej współpracy. Sprawa trafiła jednak do sądu. Sąd uznał oświadczenie Mościckiego za niezgodne z prawdą. Stwierdził, że wprawdzie nie ma żadnego podpisanego zobowiązania do współpracy, jednak lustrowany dostarczał funkcjonariuszom SB ustnie informacje o koszalińskiej palestrze.
Trybunał uznał, że w sprawie Mościckiego doszło do naruszenia prawa do rzetelnego procesu. Postępowanie będzie więc musiało być wznowione, a poprzednie orzeczenia uchylone. Jacek Mościcki ma dziś 72 lata. Przez ostatnich pięć udowadniał w polskich sądach, że nie był tajnym i świadomym współpracownikiem komunistycznych służb bezpieczeństwa.
Ale nie udowodnił. Został uznany kłamcą lustracyjnym i w związku z tym skreślony z listy adwokatów oraz potępiony. Teraz jednak będzie musiał być na nią ponownie wpisany, państwo będzie musiało mu zapłacić odszkodowanie, a jego sprawa zacznie się na nowo.
- Złożyłem skargę i wygrałem w Europejskim Trybunale Praw Człowieka - pokazuje orzeczenie ETPC, nie ukrywając wielkiego zadowolenia.
Trybunał uznał, że możliwość udowodnienia, iż kontakty Mościckiego ze służbami bezpieczeństwa nie miały charakteru świadomej i tajnej współpracy - a to właśnie cały czas twierdził mecenas - została poważnie ograniczona.
- Postępowanie w sprawie prawomocnego wyroku lustracyjnego, uznającego mnie za tajnego i świadomego współpracownika SB, będzie więc musiało być wznowione. A to oznacza, że wracam do zawodu. Bo wszystko, co było do tej pory, jest nieważne. Wykluczenie mnie z listy adwokatów także będzie za chwilę bezpodstawne - mówi Mościcki.
Wyrok ETPC uprawomocni się 14 września tego roku.
- Wtedy pan Mościcki będzie musiał jedynie złożyć wniosek o wznowienie postępowania lustracyjnego. To postępowanie zostanie wznowione, a wtedy sąd będzie rzeczywiście musiał uchylić wszystkie poprzednie orzeczenia - potwierdza Paweł Osik, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który również zajmował się sprawą Mościckiego.
- I rzeczywiście, mecenas Mościcki będzie mógł wrócić do zawodu. To jedno z nielicznych tak ważnych, w sprawach lustracyjnych, orzeczeń ETPC. Co ciekawe, Jacek Mościcki chciał nawet odwołać się jeszcze od tego wyroku do Izby Wielkiej Trybunału. Uznał, że Trybunał powinien przyznać mu odszkodowanie. Zrezygnował z tego.
- Mam 72 lata, sprawa zaczęłaby się znowu ciągnąć, a mnie chodzi przede wszystkim o oczyszczenie nazwiska - mówi.
Przyznaje jednak, że gdy wróci już do zawodu, będzie domagał się odszkodowania od skarbu państwa. - Tytułem zadośćuczynienia. I będą to duże pieniądze - ostrzega mecenas.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?