Sobotni rywal kołobrzeżan, to aktualny wicelider tabeli. Polpharma wygrała dotychczas aż 8 z 10 rozegranych meczów, a we własnej hali ma bilans 6-1. Jedyną drużyną, która potrafiła wygrać w "Kociewskim piekle" był broniący tytułu Asseco Prokom Sopot (81:80). Przegrały tam m.in. zespoły z czołowej szóstki tabeli: Polonia Warszawa, AZS Koszalin, Energa Czarni Słupsk i PGE Turów Zgorzelec.
Trener Mariusz Karol, który w przeszłości prowadził również Kotwicę, zebrał w Starogardzie doskonale sobie znanych zawodników, których prowadził wcześniej w Kwidzynie. Można powiedzieć, że mimo podjęcia pracy w nowym klubie zachował w znacznej mierze ciągłość szkolenia. Daje to doskonałe efekty. W składzie "farmaceutów" jest aż pięciu zawodników, którzy mogą pochwalić się średnią punktów na mecz powyżej 10. Najgroźniejszy jest Amerykanin Michael Hicks, który w niespełna 23 minuty na parkiecie zdobywa 16,4 pkt. Na obwodzie wspierają go rodacy Erick Barkley (11,6) i Courtney Eldridge (10,6). Wymieniona trójka jest zadomowiona w polskiej lidze i doskonale zna jej specyfikę. Pod koszem groźny duet tworzą przywiązany do M. Karola Bośniak Mujo Tuljković (12,4 pkt., 5,4 zbiórki) i kolejny zawodnik z USA Eric Coleman (11,8 pkt., 6,4 zb.). Z polskich zespołów w wyjściowej piątce najczęściej pojawiają się doświadczeni Wojciech Żurawski i Jacek Sulowski. To również "ludzie Karola", którzy pracowali z nim wcześniej w innych klubach. Oprócz nich są jeszcze solidni skrzydłowy Paweł Kowalczuk i rozgrywający ze Słowenii Nejc Glavas. Jako młodzieżowiec występuje rzucający Jacek Jarecki (20 lat), który dostaje od M. Karola więcej minut niż wymagane przez regulamin 10 minut drugiej kwarty.
W środę Polpharma zdeklasowała Znicz Jarosław 91:65. Trener Karol mocno rotował składem. Zagrali nawet młodzi wychowankowie klubu, bracia Marek i Jarosław Drewa. Wyróżnił się niewysoki jak na środkowego (198 cm) Coleman, który zagrał na 100 procent (7/7 z gry, 2/2 z osobistych), do tego 7 zbiórek, 2 przechwyty i 2 blok (eval 27).
- Powiem to samo co przed wyjazdem do Ostrowa Wielkopolskiego: chcemy powalczyć - powiedział kierownik Kotwicy Wiesław Derdoń. - Polpharma to jeszcze większe wyzwanie niż Stal. Rywale grają specyficzny basket, oparty na agresywnej obronie, na pograniczu faulu. Na pewno wiele będzie zależeć od tego jaką postawę przyjmą wobec takiej gry sędziowie - dodał. W kołobrzeskim zespole nie zanosi się na absencje. Zawodników w tym sezonie szczęśliwie omijają kontuzje i w sobotę na parkiet powinien wybiec optymalny skład. Jak zwykle najwięcej zależeć będzie od duetu kreującego grę - Kevina Hamiltona i Juliena Millsa. W Ostrowie zagrali dobrze i było zwycięstwo. Mocną pozycję w lidze zdobył sobie środkowy Drew Naymick.
Dziesięć centymetrów wzrostu przewagi nad Colemanem powinno być dla niego w sobotę dużym atutem. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie transmitowane w TVP Sport. Dodajmy, że pierwotnie mecz miał być rozegrany w Kołobrzegu. Ze względu na zawody w akrobatyce sportowej doszło do zamiany gospodarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?