Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Menedżer, który korumpował pracowników Polic odpowiada za swój czyn daleko od domu. Wpadł trzy lata temu

Grzegorz Michalski
Grzegorz Michalski
Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie powoli dobiega końca proces przeciwko osobom, które próbowały działać na szkodę Zakładów Chemicznych Police. Jednym z oskarżonych jest mieszkaniec odległego od Szczecina i Polic o blisko osiemset kilometrów Jasła.

Przed trzema laty, na początku lutego 2019 roku, Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło akcję w Jaśle, podczas której na gorącym uczynku zatrzymało doświadczonego przedsiębiorcę działającego w branży petrochemicznej. Ustalenia CBA wskazywały, że biznesmen próbował namówić pracownika Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A. do zawarcia niekorzystnego kontraktu na dostawę składników niezbędnych do produkcji nawozów dla chemicznego potentata. Zatrzymany mężczyzna przyznał się do zarzutów.

- Biznesmen pośredniczył w dostarczaniu komponentów chemicznych do grupy Azoty. Kontrakt miał być oczywiście korzystny dla jego firmy, ale niekorzystny dla grupy Azoty – mówił po zatrzymaniu prokurator Marcin Lorenc z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie.

Przyznali się do winy

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego ze Szczecina zatrzymali w lutym 2019 r. w wyniku operacji specjalnej podkarpackiego przedsiębiorcę. Mężczyznę zatrzymano w jego biurze w Jaśle na gorącym uczynku złożenia obietnicy udzielenia korzyści majątkowej. Ustalenia CBA wskazują, że biznesmen próbował namówić pracownika Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A. do zawarcia niekorzystnego kontraktu na dostawę składników niezbędnych do produkcji nawozów dla chemicznego potentata. Zatrzymany przedsiębiorca został przewieziony do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, gdzie usłyszał zarzut tzw. korupcji menadżerskiej.

ZOBACZ TEŻ:

Agenci CBA zatrzymali także dwóch pracowników Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A., którzy brali udział w procederze. Ustalenia szczecińskich śledczych wskazują, że korupcyjny proceder trwał od kilku lat i spowodował straty w wysokości co najmniej 10 milionów złotych. Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty oraz przyznali się do winy.

Nie trafił za kratki

Jaślanin przyznał się do stawianych mu zarzutów i wobec niego zastosowano poręczenie majątkowe, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Po przeanalizowaniu przez śledczych obszernego materiału dowodowego oraz wysłuchaniu kilkudziesięciu świadków, prokuratorzy ze Szczecina już w kilka miesięcy po zatrzymaniu skierowali do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia wobec Andrzeja D. oraz dwóch innych osób, które przyjmowały łapówki.

- Andrzejowi D. zarzucono wręczenie korzyści majątkowych osobom pełniącym kierownicze funkcje w Grupie Azoty ZCH Police S.A. w zamian za nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków podczas realizacji zamówień dla ZCH Police. W wyniku tych nadużyć ZCH Police zakupiły komponenty od firmy Andrzeja D., pomimo, że mogły kupić taki sam komponent od innej firmy po niższej cenie. Czyny zarzucane Andrzejowi D. kwalifikowane są jako tzw. łapownictwo menadżerskie popełnione w czynie ciągłym oraz przy uczynieniu sobie stałego dochodu z tego przestępstwa – przekazał nam prokurator Marcin Lorenc.

Przestępstwo, o które jest oskarżony mieszkaniec powiatu jasielskiego, zagrożone jest karą do 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Menedżer, który korumpował pracowników Polic odpowiada za swój czyn daleko od domu. Wpadł trzy lata temu - Głos Szczeciński