Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Męska decyzja szefa SLD w Szczecinku

Rajmund Wełnic
Grzegorz Poczobut jest jedynym radnym SLD w Radzie Powiatu Szczecinek.
Grzegorz Poczobut jest jedynym radnym SLD w Radzie Powiatu Szczecinek. Rajmund Wełnic
Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, Grzegorz Poczobut, lider szczecineckiej lewicy, rezygnuje z kierowania partią.

Zanosiło się na to zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów samorządowych, w których Sojusz Lewicy Demokratycznej w Szczecinku - nawet na tle słabych wyników partii w skali kraju - odniósł klęskę. Nie ma ani jednego radnego w ratuszu, po raz pierwszy od niemal ćwierć wieku, a w powiecie, gdzie jeszcze dwie kadencje temu lewica współrządziła, zasiada tylko jeden radny.

Niewiele lepiej poszło w pozostałych gminach powiatu szczecineckiego. Zanosiło się na to jeszcze w kampanii wyborczej, gdy z powodu błędów formalnych nie zdołano zarejestrować 5 z 7 kandydatów do rady miejskiej, a SLD w ogóle nie walczyło o fotel burmistrza popierając Joannę Pawłowicz z centroprawicowej koalicji Razem dla Szczecinka. Nie też było mandatu do sejmiku. Na osłodę przyszedł sukces Tadeusza Hajkowicza, który w drugiej turze został wójtem Grzmiącej, choć to bardziej jego sukces osobisty niż partii, jaką reprezentuje.

Odpowiedzialność za tę porażkę wziął na siebie Grzegorz Poczobut, szef rady powiatowej SLD, który właśnie złożył rezygnację. - Kampania wyborcza przebiegała w mało dynamicznym, wręcz ospałym tempie - pisze w przesłanym do mediów oświadczeniu podsumowując wyniki wyborów.

- Brak było właściwego zaangażowania kandydatów. Takie podejście spowodowało znaczne osłabienie naszego potencjału, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że jako drużyna byliśmy mało wyraziści i widoczni. Jako szef struktur powiatowych muszę wziąć powyższe pod uwagę i stwierdzić, że ponoszę współodpowiedzialność za zaistniałą sytuację i fatalny wynik wyborczy.

Co dalej z SLD, czy w ogóle przetrwa tę klęskę? - Sądzę, że przetrwa, ale czas na głębokie zmiany personalne w naszym środowisku - mówi przygnębiony Andrzej Bratkowski, jeden z najdłuższych stażem działaczy lewicowych w Szczecinku. - Czeka nas długa debata i oczywiście wybory nowych władz.

Sytuacja kadrowa Sojuszu w powiecie nie jest jednak za różowa. W osiem lat po wyborach, w których utracono władzę w powiecie, szeregi partii stopniały. Kolejne lata postu od stanowisk na pewno tej sytuacji nie poprawią. Część działaczy odpłynęła do innych ugrupowań, część dała sobie spokój z polityką, młodych nie widać prawie w ogóle, a średnia wieku członków zbliża się do 70.. Po śmierci lidera SLD w powiecie Witola Gładkowskiego w roku 2006 kryzys okazał się niezwykle głęboki i bez widoków na odbicie od dna.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!