Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miało być taniej

Irena Boguszewska [email protected]
Wiele niby tańszych leków, stało się droższymi.
Wiele niby tańszych leków, stało się droższymi.
1 marca zmieniła się lista leków refundowanych. Znalazły się na niej nowe leki, a zniknęła "stare".

Niestety oznacza to, że większość pacjentów będzie w aptekach zostawiać więcej pieniędzy.

-Nie wiem skąd brać na to leczenie - mówi Maria Walczak, sprzątaczka ze Słupska. - Mam jaskrę. Za krople co miesiąc powinnam płacić 160 złotych. Nie stać mnie, aby je wykupować. Raz zakropię jedno oko, raz drugie...

Syzyfowa praca
- Dziennika Urzędowego z nowymi cenami jeszcze nie otrzymaliśmy, ale rozporządzenie mówi, że obowiązują od 1 marca, więc musimy je stosować - mówi Eugenia Łotysz, kierowniczka apteki "Bursztynowa" w Koszalinie. - Nasi informatycy ściągnęli je ze strony internetowej Ministerstwa Zdrowia. Teraz my sprawdzamy według listy punkt po punkcie, czy wszystko się zgadza.
Na dodatek pacjenci, którzy przychodzą teraz po leki łapią się za głowę słysząc nowe ceny. - Przed chwilą była u nas pani po Kaldium, przepisywany przez kardiologa - dodaje E. Łotysz. - Kiedy dowiedziała się, że teraz już nie jest to lek refundowany i musi zapłacić 100 procent ceny, rozpłakała się. I zrezygnowała z zakupu, mimo, że różnica w jego cenie nie jest duża. Ze zniżką kosztował 10,43 zł, a teraz 11,44 złote.

Ruchy na liście

Ministerstwo Zdrowia na listy leków refundowanych wprowadziło 525 leków, za które pacjenci musieli płacić dotąd pełne stawki. Wśród nich jest 466 nowych generyków, czyli tańszych odpowiedników drogich oryginałów i 49 leków innowacyjnych. Będą one pomocne w leczeniu takich chorób jak: niewydolność krążenia, nowotwory złośliwe, neuralgia popółpaścowa przewlekła, kauzalgia, mukowiscydoza, astma i przewlekłe zespoły oskrzelowo-płucne, choroba i zespół Parkinsona oraz jaskra.

- Po zmianach, odpłatność zmniejszy się na około 200 produktów, obecnych na listach leków refundowanych przed nowelizacją oraz za 525 produktów leczniczych, które dotychczas nie były refundowane - informuje Biuro Prasy i Promocji Ministerstwa Zdrowia. - Na 23 leki cena urzędowa została podwyższona. Natomiast za pozostałe pacjenci nie będą płacić więcej, jeśli przejdą na nowe, tańsze leki generyczne. Jeżeli pozostaną przy dotychczasowej terapii, może ich to kosztować więcej. Rośnie bowiem cena prawie 500 leków. Z nowych wykazów znikło 39 produktów.

Wygląda więc na to, że nie powinno być tak źle... Tymczasem większość pacjentów, która brała leki przez długi czas, nie chce lub nie może ich zmieniać.
- Mam obturacyjną chorobę płuc i stale biorę serevent dysk - mówi Stanisław Wnuk, emeryt, który przyszedł do redakcji. - Dotychczas za 60 dawek, która wystarczają mi na miesiąc, płaciłem 3,50 zł. Teraz nowa cena wynosi 27,47 złotego. Ten lek nie ma żadnego odpowiednika. Muszę go kupować, bo bez niego mam kłopoty z oddychaniem.

Tajemnice limitu

Niektóre leki potaniały, ale... zmniejszyły się ustalone do nich limity. To oznacza, że pacjent za tańszy lek często zapłaci więcej. Brzmi to wręcz niedorzecznie, ale taka jest prawda.

Farmaceuci pocieszają jednak, że apteki same obniżają ceny wielu leków w porozumieniu z producentami.

Np. w aptece "Janosik" w Szczecinie, która specjalizuje się w lekach na choroby płuc, nadal będzie można kupić serevent dysk, zafiron, oxodil i foradil (60 kapsułek) za obowiązujący obecnie ryczałt, czyli po 3,20 zł. Chociaż z rachunków wynika, że np. foradil powinien kosztować 8,20 zł, ale tu będzie tańszy.
Nam pacjentom pozostaje więc biegać po aptekach i szukać, gdzie jest tańszy lek, który właśnie musimy kupić. Różnice w cenach mogą być naprawdę spore.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!